
– Dlaczego radni PiS, mimo iż przez całą sesję krytykowali działania prezydenta na koniec udzielili mu poparcia? Czy władze partyjne zamierzają wyciągnąć konsekwencje wobec tych radnych? Chcemy to wiedzieć, bo sytuacja jest dziwna – mówią działacze rzeszowskiego koła Ruchu Narodowego.
Spis treści:
Ruch Narodowy to część Konfederacji. Jego rzeszowscy działacze podczas dzisiejszej konferencji prasowej przed ratuszem, skrytykowali radnych Prawa i Sprawiedliwości. Za to, że podczas ostatniej sesji Rady Miasta Rzeszowa PiS uratował prezydenta Konrada Fijołka przed brakiem wotum zaufania i absolutorium.
Prezydenta Fijołka uratowali radni PiS
Przypomnijmy – tzw. sesja absolutoryjna odbyła się w poniedziałek 23 czerwca. Debata na temat udzielenia wotum zaufania i absolutorium prezydentowi Rzeszowa trwała kilka godzin, a w jej trakcie radni m.in. klubu PiS i klubu Razem dla Rzeszowa bardzo ostro krytykowali działania Konrada Fijołka.
Ostatecznie jednak rada udzieliła mu wotum zaufania i absolutorium. Poparło go pięciu radnych z Rozwoju Rzeszowa i siedmiu radnych z Koalicji Obywatelskiej. Co ważne, za obiema uchwałami zagłosowała też czwórka radnych PiS, która w poprzednim roku Fijołka nie poparła.
Za zagłosowali: Krystyna Wróblewska, Robert Kultys, Andrzej Szlachta i Waldemar Kotula. Przeciwko byli: Jerzy Jęczmienionka, Aleksander Szala i Mateusz Szpyrka. Od głosu wstrzymali się dwaj radni PiS Waldemar Szumny i Piotr Kilar.
CZYTAJ TEŻ: Referendum ws. odwołania prezydenta Konrada Fijołka? Jacek Strojny pyta o nie mieszkańców
Przeciwko udzieleniu absolutorium zagłosowali tez radni klubu Razem dla Rzeszowa, a ich lider Jacek Strojny już w trakcie spotkania grzmiał, że po tej sesji „w radzie ostał się tylko jeden klub opozycyjny”, a zawiązała się całkiem nowa koalicja – Platformy Obywatelskiej, Rozwoju Rzeszowa oraz Prawa i Sprawiedliwości.
Narodowcy pytają co się zmieniło?
Jak się okazuje sprawa zawiązania się „nieformalnej koalicji”, zaintrygowała również działaczy Ruchu Narodowego
– Jest to o tyle ciekawe, że jeszcze rok temu, w czerwcu 2024 roku, to samo wotum zaufania zostało udzielone prezydentowi, ale wszyscy radni PiS głosowali przeciwko. Co się zmieniło? – zastanawiał się Tomasz Lęcznar, lider koła Ruchu Narodowego oraz asystent europosła Tomasza Buczka.
Kolejny działacz RN Marcin Kowalski dywagował, że byłby w stanie zrozumieć to głosowanie, gdyby radni PiS podczas dyskusji pozytywnie wypowiadali się na temat działalności prezydenta.
– Ale to była ciągła, nieustanna krytyka. Pod sam koniec jeden z radnych stwierdził, że obawia się, że głosowanie przeciwko, może skutkować odebraniem miastu rządowych pieniędzy. Mimo tego, że sami wcześniej krytykowali prezydenta, że nie przywozi tych rządowych pieniędzy – mówił.

Mieli szanse pokazać żółtą kartkę
Dodał, że RN nie rozumie tego głosowania radnych, bo nieudzielenie prezydentowi wotum zaufania w tym roku, nie doprowadziło by do referendum odwoławczego – dopiero druga taka uchwała mogłaby do tego doprowadzić.
– W tym momencie zagłosowanie przeciwko wotum zaufania byłoby po prostu dla Fijołka żółtą kartką – przekonywał Kowalski.
Dodał, że skoro według radnych PiS prezydent nie wywiązał się ze złożonych obietnic, co wyrazili w trakcie sesji, to teraz o co najmniej rok odsunęli od siebie możliwość oficjalnego upomnienia.
– Sytuacja jest dziwna i aż kusi zapytać, co stało za motywem radnych Prawa i Sprawiedliwości, do tego, aby głosować za pomocą zaufania, tudzież – jak przewodniczący rady pan Szumny – wstrzymać się od głosu – mówił.
Motyw był polityczny?
Działacz podkreślił też, że w klubie PiS zasiadają doświadczone w pracy w samorządzie osoby, jak była posłanka Krystyna Wróblewska czy były poseł i prezydent Rzeszowa Andrzej Szlachta, które musiały wiedzieć co robią.
– Ktoś musiał podjąć polityczną decyzję. Chcemy wiedzieć czym ona była motywowana – podkreślał.
POLECAMY: Teraz rządzi Krystyna Wróblewska. Zmiany w Klubie PiS
Ruch Narodowy: Tylko RdR świetnie przygotowani do sesji
Ruch Narodowy pochwalił też merytoryczne przygotowanie do dyskusji radnych klubu Razem dla Rzeszowa. Działacze zwrócili uwagę na to, że radni przygotowali tzw. „za i przeciw”, aby rzetelnie przeanalizować sytuację.
– Chwalimy ich za fakt świetnego przygotowania tej sesji. Było to imponujące jak po kolei, merytorycznie, pokazując prezentację, wyjaśniali kolejne powody swojej decyzji. Kolejne niedociągnięcia, które są obecne w radzie i ratuszu – mówił Kowalski.
Oczekują odpowiedzi od władz podkarpackiego PiS
Działacze RN nie wykluczają też, że swoje pytania skierują pisemnie nie tylko do przewodniczącej klubu PiS w Radzie Miasta Rzeszowa Krystyny Wróblewskiej, ale również do posłanki PiS Ewy Leniart i marszałka województwa Władysława Ortyla.
– Chcielibyśmy poznać odpowiedź na to dlaczego tak się stało. A od władz partyjnych, tutaj na Podkarpaciu, uzyskać też informacje, czy planują wyciągnąć wobec radnych jakieś konsekwencje – zakończył Kowalski.
Tworzymy nowy portal miejski. Dołącz do nas na Facebooku, obserwuj ToRzeszów na Instagramie.