
Rzeszowska prokuratura wysłała do TV Republika pismo, w którym domaga się pełnej listy uczestników CPAC Polska. Czy to oznacza, że w sprawie finansowania kongresu zamierza przesłuchać wszystkich uczestników imprezy w Jasionce?
Spis treści:
Prokuratura w Rzeszowie wysłała do TV Republika pismo, w którym – w ramach prowadzonego postepowania, domaga się m.in.: pełnego nagrania z konferencji CPAC Polska, listy wszystkich uczestników i prelegentów (ok. 1000 osób) oraz informacji, od kogo stacja uzyskała prawa do posługiwania się marką „CPAC”. Poinformował o tym prawicowy portal niezalezna.pl.
Chodzi o finansowanie z budżetu województwa podkarpackiego kongresu konserwatystów kwotą 1,2 mln złotych, który został zorganizowany tuż przed II turą wyborów prezydenckich. Uczestniczyli w nim czołowi politycy Prawa i Sprawiedliwości oraz nim m.in. ówczesny prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawicki oraz kandydat na prezydenta Karol Nawrocki.
Według interpretacji TV Republika – pismo z prokuratury sugeruje, jakby śledczy chcieli wzywać na przesłuchania polityków z USA, Niemiec, Japonii, a nawet agentów Secret Service chroniących amerykańskich gości.
CZYTAJ TAKŻE: Milion złotych na CPAC podkarpacki samorząd wydał bez przetargu! Bo… było mało czasu
Sakiewicz grzmi o szaleństwie
Szef stacji Tomasz Sakiewicz uznał to za „szaleństwo” i ostrzegł, że jeśli prokuratura pójdzie tą drogą, „skompromituje Polskę”. Podkreślił, że nie mogą ujawnić pełnej listy, bo wśród gości byli najważniejsi współpracownicy Donalda Trumpa i funkcjonariusze ochrony, a ujawnienie takich danych mogłoby mieć poważne skutki.
– Jeżeli prokuratorzy zamierzają przesłuchiwać uczestników tego wydarzenia, począwszy od najznamienitszych gości, to skompromitują tylko państwo polskie – komentował dla portalu niezalezna.pl Sakiewicz.

Prokuratura na razie nie komentuje
W tej sprawie wysłaliśmy pytania do rzeszowskiej prokuratury, bo całość wygląda już trochę jak kabaret. Prokuratura nie ściągnie przecież do Rzeszowa amerykańskich senatorów czy agentów Secret Service, żeby przesłuchiwać ich w temacie tego, kto opłacił wynajem sali w Jasionce.
TV Republika z działań prokuratury, która próbuje ustalić dlaczego samorząd województwa podkarpackiego sfinansował partyjną imprezę kwotą 1,2 mln złotych robi natomiast widowisko, grzmiąc o „zenicie szaleństwa” i „kompromitacji państwa”.
Na odpowiedź prokuratury czekamy.
Radny Kłak chce wyjaśnień
Niezależnie od oceny redakcji Niezależnej, radny Koalicji Obywatelskiej sejmiku Krzysztof Kłak podziela część wątpliwości co do kierunku prowadzonego śledztwa. Wcześniej swoje wątpliwości co do prowadzenia postepowania przez rzeszowską prokuraturę wysłał do Prokuratora Generalnego Waldemara Żurka oraz prokurator Ewy Wrzosek.
– Prokuratura nie powinna skupiać się na czynnościach żmudnych, ale w gruncie rzeczy zbytecznych. Ustalenie, czy Telewizja Republika posiadała prawo do korzystania ze znaku „CPAC”, nie ma znaczenia dla legalności wydatkowania pieniędzy publicznych przez Zarząd Województwa Podkarpackiego. Tak samo ustalenie listy uczestników konferencji (…) nie przesądza o tym, czy fundusze budżetowe wydano zgodnie z prawem – napisał Kłak w piśmie skierowanym do prokuratury.
Radny przypomniał, że już 13 sierpnia zwracał uwagę na konieczność postawienia zarzutów osobom odpowiedzialnym za finansowanie wydarzenia.
– Zgromadzony materiał dowodowy wskazuje na spełnienie przesłanek z art. 313 § 1 k.p.k. – istnieje dostatecznie uzasadnione podejrzenie, że przestępstwo zostało popełnione, a zatem zachodzi konieczność przedstawienia zarzutów konkretnym osobom. Dalsze prowadzenie sprawy w formule in rem (…) jedynie odwleka moment, w którym podejrzani uzyskają prawo do obrony – argumentuje.
W sprawie CPAC czas na kolejny krok
Kłak apeluje, by śledczy przeszli do fazy in personam, co jego zdaniem zapewniłoby transparentność i umożliwiło realną kontrolę legalności decyzji.
– Jeżeli uważają, że wydatki były legalne, będą mogli to udowodnić w trybie procesowym, korzystając z przysługujących im praw. Tylko takie działanie służy dobru publicznemu, którego ochronę prokuratura powinna mieć na względzie – wskazuje.
W opinii radnego, publikacja Niezależnej.pl, choć utrzymana w tonie propagandowym, potwierdza, że śledztwo prowadzone w kierunkach „nieistotnych, pozorowanych” może wystawić sprawę na śmieszność.
– W istocie trzeba będzie postawić pytanie, czy taka działalność nie ma charakteru celowego – podsumował Kłak.
Bądź na bieżąco. Dołącz do nas na Facebooku, obserwuj na Instagramie.