
– Nie stwierdziliśmy ani żadnego przypadku korupcji, ani kradzieży. Nie dajmy się zwariować. Raczej chodzi o takie beztroskie wydawanie pieniędzy – komentuje aferę KPO premier Donald Tusk. Minister Szyszko dodaje jednak, że najwięcej wątpliwości jest w stosunku do Rzeszowskiej Agencji Rozwoju Regionalnego.
Spis treści:
Ujawnione przez ministerstwo funduszy wydatki z Krajowego Planu Odbudowy w ramach unijnego programu, wywołały burzę w mediach i ostrą reakcję polityków. Chodzi o dotacje dla przedsiębiorców z branży HoReCa, czyli hotelarskiej, gastronomicznej i turystycznej, którzy zostali dotknięci kryzysem spowodowanym przez pandemię Covid-19.
Za nadzór nad inwestycjami odpowiada Polska Agencja Rozwoju Regionalnego, a lokalnie dotacje miały sprawdzać lokalni operatorzy: Polska Fundacja Przedsiębiorczości Szczecin, Towarzystwo Inwestycji Społeczno-Ekonomicznych SA., Rzeszowska Agencja Rozwoju Regionalnego i Fundacja Kaliski Inkubator Przedsiębiorczości.
CZYTAJ TAKŻE: Afera wokół pieniędzy z KPO. Rzeszowska Agencja Rozwoju Regionalnego do kontroli
Niektóre dotacje wywołały kontrowersje
Jak się okazało przedsiębiorcy wśród inwestycji wymieniali m.in. budowę domków na wodzie do celów biznesowych, zakup elektrycznych motorówek, kursy brydża czy mobilnych ekspresów do kawy.
Wśród podkarpackich dotacji, które załapały się takie, które teoretycznie nie powinny wzbudzać większych emocji m.in.:
- uruchomienie nowej działalności w zakresie wynajmu turystycznego obiektu noclegowego jako miejsca krótkoterminowego zakwaterowania,
- wprowadzenie nowej oferty usług całorocznego SPA,
- wypożyczania rowerów elektrycznych w okolicach jeziora tarnobrzeskiego,
- stworzenie strefy SPA z wykorzystaniem odnawialnych źródeł energii,
- rozwój subskrypcji kawowej i firmowego cateringu kawowego.
Najwięcej wątpliwości w RARR
Pełnych opisów tego, na co zostały przyznane dotacje nie ma jednak na listach rankingowych KPO, które zostały opublikowane na stronie RARR.
A musiały być też takie, które wywołały jednak sporo kontrowersji, ponieważ wiceminister w trybie natychmiastowym zwolnił dotychczasową szefową PARP i polecił przeprowadzenie kontroli nowemu szefowi agencji.
– Zaczynając od Rzeszowskiej Agencji Rozwoju Regionalnego, do której widać, że jest najwięcej wątpliwości na tym etapie – zapowiedział wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jan Szyszko.
Natomiast odwołana szefowa PARP zaapelowała aby „nie mieszać PARP do polityki”, bo „to kierownictwo MFiPR ponosi odpowiedzialność za KPO HoReCa i wszystkie inne programy ze środków europejskich, które na bieżąco kontroluje” – podkreśliła we wpisie w mediach społecznościowych Katarzyna Duber-Stachurska.
PRZECZYTAJ TEŻ: Teresa Kubas-Hul milczy. Politycy PO nie kryją zażenowania i mówią o… przyjaźni z Władysławem Ortylem
RARR wydała oświadczenie
Rzeszowska Agencja Rozwoju Regionalnego, którą kontroluje urząd marszałkowski, w wydanym oświadczeniu przekonuje, że działała według przepisów i wytycznych ministerstwa i KPO.
– Pieniądze rozdawane są na podstawie regulaminu, który dotyczy całej Polski i wszystkich operatorów, we wszystkich województwach i na podstawie tych samych dokumentów oceniane były wnioski – mówiła TVP Rzeszów Jolanta Wiśniowska, wiceprezes RARR.
Dodała, że wnioski oceniały po dwie osoby z dużym doświadczeniem – bo taki był wymóg. Oceniane były na podstawie kryteriów narzuconych przez Polską Agencję Rozwoju regionalnego oraz w uzgodnieniu z ministerstwem. W rozmowie z TVN24 podkreśliła też, że nie obawia się kontroli.
– Dysponujemy pieniędzmi publicznymi, więc kontrole są u nas rzeczą naturalną i nie obawiamy się ich, bo robimy wszystko z naszą najlepszą wiedzą i doświadczeniem – mówiła.
Próbowaliśmy również poprosić o komentarz w tej sprawie, niestety wiceszefowa RARR wczoraj dla nas była nieuchwytna. Dowiedzieliśmy się jedynie, że we wtorek 12 sierpnia odbędzie się konferencja pracowa w tej sprawie.
RARR kontrolowana jest przez PiS,…
Radny Sejmiku Województwa Podkarpackiego Krzysztof Kłak z PO zauważa, że Rzeszowską Agencję Rozwoju Regionalnego kontrolowana jest przez członka partii Prawo i Sprawiedliwość, marszałka województwa podkarpackiego Władysława Ortyla i jego podwładnych.
W opublikowanym w mediach społecznościowych oświadczeniu podkreśla, że za ujawnione nieprawidłowości odpowiadają „bezpośrednich, pozostający w bliskim kontakcie i zaufanych współpracownicy marszałka”. Chodzi tu o:
- Małgorzatę Jarosińską-Jedynak – aktualną wicemarszałek województwa podkarpackiego, która wcześniej była ministrą funduszy i polityki regionalnej w rządzie PiS. Odpowiedzialna była m.in. za zarządzanie środkami unijnymi oraz opracowanie kryteriów podziału funduszy z Krajowego Planu Odbudowy (KPO), w tym dla programu HoReCa. Obecnie, jako wicemarszałek, Małgorzata Jarsińska-Jedynak nadzoruje podległą marszałkowi Władysławowi Ortylowi spółkę RARR S.A., która rozdysponowała te środki w sposób budzący poważne zastrzeżenia.
- Marię Fajger – byłą radną Sejmiku Województwa Podkarpackiego z listy PiS, rekomendowaną przez marszałka Władysława Ortyla, byłą prezes ARiMR z nominacji PiS, uprzednio pełniącą funkcję Dyrektora Departamentu Wspierania Przedsiębiorczości w Urzędzie Marszałkowskim. Po awansie, na stanowisko dyrektora w jej miejsce weszła Małgorzata Jarosińska-Jedynak.
Według radnego, „te fakty dobitnie potwierdzają wieloletnie, bardzo bliskie i zażyłe powiązania obu pań z marszałkiem Ortylem i ukazują bardzo mocny personalno-PISowski układ, który „rządzi i dzieli” nie tylko środki dla Podkarpacia, ale także fundusze w szerszej skali. Obecnie Maria Fajger została powołana z emerytury do funkcji kierownika projektu HoReCa i była odpowiedzialna za bezpośrednie rozdysponowanie tych środków”.
– To właśnie Władysław Ortyl wraz z „swoją ekipą” dopuścił się groteskowego rozdziału unijnych funduszy (HoReCa), które zamiast wspierać odbudowę kraju po pandemii, trafiły m.in. na jachty, sauny, domki na wodzie i mobilne ekspresy do kawy – napisał w oświadczeniu radny.
… a PiS oskarża rząd
Dodaje, że perfidia tej sytuacji przybiera szczególnie rażący wymiar, gdy z jednej strony PiS, na czele z prezesem Jarosławem Kaczyńskim medialnie oskarża rząd premiera Donalda Tuska o te nieprawidłowości, a z drugiej strony – największa ich część miała miejsce właśnie w RARR w Rzeszowie, podległej marszałkowi Władysławowi Ortylowi, który nadzorował działanie w tym zakresie.
– Jest to klasyczny przykład systemowej dezinformacji i celowej manipulacji opinii publicznej, a mechanizm osiowy wygląda następująco – PiS głośno atakuje rząd, ukrywając fakt, że to Ortyl i jego zaufani ludzie – Jarosińska-Jedynak i Fajger – odpowiadają za wadliwe rozdysponowanie środków z KPO – zauważa Krzysztof Kłak.
Wyjaśnienia albo dymisja
Radny żąda aby marszałek oraz obie panie publicznie złożyli wyjaśnienia w tej sprawie, w przeciwnym wypadku wzywa ich do natychmiastowej dymisji.
Pytania w tej sprawie wysłaliśmy do urzędu marszałkowskiego. Na razie rzecznik prasowy marszałka do nich się nie odniósł. Do tematu będziemy powracać.