
Teresa Kubas-Hul, która pięć razy brała udział w pielgrzymkach, nie uczestniczyła w dzisiejszej mszy otwierającej tegoroczny marsz na Jasną Górę. – Proszę się nie bać – apelował podczas mszy do wojewody ks. Jakub Nagi. – To podkarpacki Orwell w pigułce – komentują działacze PO.
Spis treści:
Dziś ze stolicy Podkarpacia wyruszyła 48. Rzeszowska Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę, pod hasłem: „Pielgrzymi nadziei”. Bierze w niej udział około dwóch i pół tysiąca pątników, którzy do celu dojdą 13 sierpnia. Do pokonania mają ponad trzysta kilometrów.
Rzeszowska pielgrzymka rozpoczęła się poranną mszą świętą w kościele farnym w Rzeszowie. Wzięli w niej udział zarówno pątnicy, jak i samorządowcy, a wśród nich: wiceprezydent Rzeszowa Krystyna Stachowska, członkini zarządu województwa Małgorzata Jarosińska-Jedynak oraz starosta rzeszowski Krzysztof Jarosz.
Tym razem zabrakło jednak wojewody podkarpackiej Teresy Kubas-Hul, która już pięć wraz z innymi pątnikami szła w pielgrzymce na Jasną Górę.
Zbyt bliskie kontakty z marszałkiem i Kościołem, ksiądz broni wojewody
Co ciekawe – dyrektor rzeszowskiej pielgrzymki ks. Jakub Nagi w trakcie mszy mówił, że jej nieobecność może być wynikiem wcześniejszych publikacji prasowych na temat zażyłych kontaktów Teresy Kubas-Hul z marszałkiem województwa Władysławem Ortylem.
– Myślę, że po ostatnich artykułach nie do końca jej sprzyjających podjęła taką decyzję. (…) Proszę się nie bać, bo takie właśnie zrażanie się, to jest tylko woda na młyn, róbmy co mamy robić, a prawda sama się obroni – apelował z ołtarza ks. Nagi, dziękując przy okazji za obecność na mszy innym politykom.
Rzeszowska Wyborcza zacytowała lokalnych działaczy Platformy Obywatelskiej, którzy zarzucają wojewodzie bliskie kontakty z marszałkiem województwa Władysławem Ortylem z Prawa i Sprawiedliwości oraz ostentacyjne demonstrowanie swojej wiary podczas pełnienia służby państwowej.
Chodzi tu między innymi o udział w ubiegłorocznej pielgrzymce razem z Danielem Obajtkiem, wtedy kandydatem PiS do Europarlamentu czy zawierzanie Województwa Podkarpackiego w opiece Matce Boskiej.
ZOBACZ TEŻ: „Piwo z Mentzenem” w Rzeszowie bez Czarnka. Nie będzie toastu za Prezesa!?
Dlaczego tym razem jej nie było? Ma urlop
Jak się okazuje publikacja Wyborczej zrobiła sporo zamieszania w Warszawie. Politycy PO mówią o tym, że w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji zaczęto mówić nawet o jej odwołaniu ze stanowiska.
– Jest w panice, boi się o swój stołek – komentuje nam jeden z podkarpackich działaczy PO. – To wszystko, plus ten kler, to jest taki podkarpacki Orwell w pigułce. Jakby chciała być konsekwentna i potwierdzić, że jej uczestnictwo w pielgrzymkach to tylko i wyłącznie kwestia wiary, to tym razem też by tam była.
Okazuje się jednak, że wsparcie „z ambony” dla Teresy Kubas-Hul nie było konieczne. Jest bowiem inny powód nieobecności pani wojewody na dzisiejszej mszy i pielgrzymce, niż strach.
– Pani wojewoda przebywa na urlopie wypoczynkowym – poinformował jej rzecznik Bartosz Gubernat.
Tworzymy nowy portal miejski. Polub To Rzeszów na Facebooku, obserwuj nas na Instagramie.