
Listopad w Łańcucie mieni się różem i fioletem. To czas, gdy w zamkowej Storczykarni najpiękniej kwitną katleje – storczyki, którymi niegdyś dekorowano salony Potockich.
Spis treści:
W Storczykarni Muzeum-Zamku w Łańcucie znów zakwitły katleje, zwane królowymi orchidei. Wiele z nich to historyczne okazy, pamiętające czasy Potockich czyli dawnych właścicieli rezydencji.
Listopad to dla tych roślin najpiękniejszy okres. To właśnie wtedy tworzą różowo-fioletową aleję, która rozświetla wnętrza zabytkowej oranżerii.
CZYTAJ TAKŻE: Czy w Rzeszowie powstanie karta turystyczna? Radny Maciejczyk: Można zrobić coś fajnego, bezkosztowo
Dekorowano nimi pokoje Potockich
Pomysł utworzenia Storczykarni narodził się jeszcze w czasach Romana Potockiego, III ordynata łańcuckiego i miłośnika egzotycznych roślin. Gdy Potoccy mieszkali w Łańcucie, storczykami dekorowano pokoje i jadalnie. Kwiaty wymieniano nawet dwa razy dziennie, dobierając ich barwy do zastawy stołowej.
Katleje, z których słynął łańcucki zamek, podziwiała europejska arystokracja i koronowane głowy. Według przekazów, po śmierci Romana Potockiego jego żona Elżbieta poleciła ściąć wszystkie kwiaty i złożyć je razem z nim do grobu.
Po II wojnie światowej w budynku obecnej Storczykarni działało Państwowe Gospodarstwo Rolne. Orchidee hodowano wtedy z myślą o sprzedaży w kwiaciarniach, a miejsce nie było udostępniane zwiedzającym. Zmieniło się to w 2007 roku, gdy przeprowadzono rewitalizację obiektu i ponownie otwarto go dla publiczności. (źródło: Muzeum-Zamek Łańcut)
Orchidee można oglądać przez cały tydzień
Dziś storczyki po Potockich oraz inne egzemplarze orchidei można oglądać przez cały tydzień. Ekspozycja będzie czynna również podczas przerwy konserwatorskiej, gdy wnętrza zamku zostaną zamknięte dla turystów. Przerwa potrwa od 16 listopada 2025 r. do 14 stycznia 2026 r.
– W naszej Storczykarni zakwitły katleje. Wiele z nich to historyczne okazy, pamiętające czasy Potockich, dawnych właścicieli rezydencji. Królowe orchidei najpiękniej i najokazalej kwitną w listopadzie, gdy tworzą różowo-fioletową aleję – piszą w mediach społecznościowych pracownicy zamku.