Ptasia Wyspa w Rzeszowie. Czy tędy przebiegnie południowa obwodnica Rzeszowa?
Widok na Ptasią Wyspę na Wisłoku. Zdaniem ekologów budowanie czegokolwiek w tym miejscu oznacza dewastację przyrody i utratę zielonych terenów rekreacyjnych. | Fot. Grzegorz Król

Trwają konsultacje społeczne w sprawie budowy pierwszej części południowej obwodnicy Rzeszowa wraz z budową mostu na Wisłoku. – Miasto sprytnie dzieli tę inwestycję na kilka mniejszych i w tym samym czasie dalej proceduje absurdalny most o gigantycznym, jak dla Rzeszowa, koszcie – argumentują ekolodzy.


Do 30 kwietnia 2025 r. trwają konsultacje społeczne dotyczące planu zagospodarowania przestrzennego „Zalew na rzece Wisłok” w Rzeszowie, wraz z prognozą oddziaływania na środowisko.

Pod tą niewinną nazwą kryje się budowa mostu nad Wisłokiem, tuż przy tzw. Ptasiej Wyspie, który ma być częścią południowej obwodnicy miasta

alarmują miejscy aktywiści z grupy Rzeszów OdNowa.

Przypominają, że wiadukt miałby przebiegać przez rezerwat Lisia Góra i teren objęty planem ochronnym Natura 2000.

–A to oznacza dewastację przyrody i utratę zielonych terenów rekreacyjnych. Do tego wybrano wariant, w którym rzeka ma aż siedemset metrów szerokości. To oznacza gigantyczne koszty dla budżetu miasta – dodają.

CZYTAJ TAKŻE: Parking przychodni przy Warzywnej w remoncie. Po jego zakończeniu będzie płatny

Równocześnie apelują aby miasto przeanalizowało alternatywę, np. przesunięcie inwestycji bliżej ul. Jarowej, gdzie Wisłok ma tylko sto sześćdziesiąt metrów szerokości. Nie ma tu też tak gęstej zabudowy.

Wizualizacja mostu przebiegającego przez Ptasią Wyspę
A tak miałoby to wyglądać, po wybudowaniu wiaduktu przez Ptasią Wyspę. | Fot. SWECO/Miejski Zarząd Dróg

Przebiegłe posunięcie miasta?

Aktywiści z Rzeszowskiego Ruchu Miejskiego, dodają, że to przebiegłe posunięcie ze strony urzędników. Mieszkańcy bowiem zaskarżyli decyzję środowiskową, która zezwala na budowę wiaduktu nad Ptasią Wyspą i czeka ona na wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Ale miasto sprytnie dzieli tę inwestycję na kilka mniejszych i w tym samym czasie dalej proceduje absurdalny most o gigantycznym jak dla Rzeszowa koszcie. Pytanie w imię czego tak bardzo przepychają na siłę taki akurat kształt tej inwestycji, która destrukcyjnie wpłynie na nasze miasto?

pytają ekolodzy.

Oni również zauważają, że alternatywą może być budowa mostu przez Wisłok „trochę wcześniej”, gdzie nie ma tak dużego kosztu finansowego i społecznego.

– Ale „Miasto” nie bierze tego rozwiązania pod uwagę, więc pojawia się pytanie w czyim interesie gra „Miasto”? – pytają.

Południowa obwodnica Rzeszowa. Podzielona, bo oprotestowana

Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Miasta Rzeszowa przekonuje jednak, że podzielenie inwestycji, to nie jest żadna „chytra gra miasta”.

– Plany zagospodarowania tego terenu są znane od dawna, niczego nie ukrywamy – zapewnia.

POLECAMY: Są plany na kolejne wieżowce w Rzeszowie. Mieszkańcy protestują

Tłumaczy, że plan tej inwestycji jest znany jeszcze z planów wojewódzkich z przełomu lat 80-90-tych. W oparciu o te założenia ówczesny prezydent miasta Tadeusz Ferenc zlecił opracowanie dokumentacji projektowej, a w 2017 roku próbował pozyskać z Ministerstwa Rozwoju dotację w wysokości 227 mln złotych na tę inwestycję.

Dodatkowo, w ubiegłym roku prezydent Konrad Fijołek zdecydował podzielić inwestycję na dwa etapy.

Inwestycja została oprotestowana przez mieszkańców i obecnie czeka na rozpatrzenie przez Naczelny Sąd Administracyjny. W związku z tym, podzieliliśmy ją na dwie części. Pierwsza to budowa drogi od ul. Podkarpackiej do ul. Jana Pawła II wraz z budową mostu na Wisłoku, a druga to odcinek od ul. Jana Pawła II do Sikorskiego

wyjaśnia Gernand.

Miasto równocześnie podzieliło na dwie części pozwolenie wodno-prawne. W tej chwili trwają konsultacje dotyczące planu zagospodarowania pierwszej części oraz starania o wydanie decyzji środowiskowej potrzebnej do ZRID, czyli do zezwolenia na realizację inwestycji drogowej.

– Przebieg trasy w pierwszym etapie nie wywołuje tak wielu kontrowersji wśród mieszkańców. Był mniej oprotestowany, więc liczymy, że uda się sprawnie przeprowadzić wszystkie kwestie proceduralne – wyjaśnia.

Południowa obwodnica Rzeszowa - mapka orientacyjna.
Południowa obwodnica Rzeszowa, dwa warianty – mapka orientacyjna.

Trwają konsultacje społeczne

Konsultacje społeczne w sprawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego nr 344/11/2023 – I „Zalew na rzece Wisłok” w Rzeszowie wraz z prognozą oddziaływania na środowisko potrwają do 30 kwietnia 2025 roku. Plan – do wglądu dla mieszkańców, znajduje się m.in. na stronie internetowej oraz w Biurze Rozwoju Miasta Rzeszowa.

– Konsultacje społeczne są prowadzone po to, by mieszkańcy Rzeszowa zabrali głos w tej sprawie i na to liczymy. Mieszkańcy nawet powinni się wypowiedzieć w tej sprawie – podkreśla urzędnik.

W trakcie trwania konsultacji, można składać uwagi do projektu planu miejscowego i prognozy oddziaływania na środowisko. Formularz do składania uwag znajduje się w siedzibie Biura Rozwoju Miasta Rzeszowa, ul. ks. Józefa Jałowego 23a, 35-010 Rzeszów oraz zamieszczony jest w Biuletynie Informacji Publicznej Miasta Rzeszowa.

Szczegóły inwestycji

Tak zwana południowa obwodnica Rzeszowa ma mieć ok. sześciu kilometrów długości i połączyć ul. Podkarpacką z (DK 19) ul. Sikorskiego (DW 878). Obwodnica ma odciążyć ruch w rejonie zapory, na alei Powstańców Warszawy oraz innych zatłoczonych ulicach miasta, takich jak ulica Kwiatkowskiego.

ZOBACZ TAKŻE: Smog w Rzeszowie. Miasto się dusi, ale… statystycznie go nie ma

W skład tej trasy wchodzić mają trzy mosty. Kluczowym elementem ma być właśnie most nad zalewem na Wisłoku, w okolicach Ptasiej Wyspy.

Inwestycja została podzielona na dwa etapy. Najpierw miasto chce przebudować siedmiusetmetrowy odcinek ul. Senatorskiej od ul. Jana Pawła, a następnie wybudować drogę wzdłuż Wisłoka.

ALternatywny przebieg południowej obwodnicy Rzeszowa
Południowa obwodnica Rzeszowa. Tak może wyglądać alternatywny przebieg – pokazują aktywiści. | Inf. Rzeszów OdNowa

Mieszkańcy protestują

Ratusz od dawna dysponuje dokumentacją projektową obwodnicy, ale ma problem z uzyskaniem zezwolenia na realizację inwestycji drogowej (ZRID). Taki wniosek złożył do wojewody w 2021 r. p.o. prezydenta Rzeszowa Marek Bajdak.

Został on jednak oprotestowany przez mieszkańców osiedli Biała i Budziwój, którzy zaskarżyli kolejną, wydaną przez ratusz decyzję środowiskową do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA). Pierwsza skarga złożona do Samorządowego Kolegium Odwoławczego podtrzymała bowiem decyzję miasta.

Wyrok wydany przez WSA w 2022 roku podtrzymał decyzję miasta, a mieszkańcy odwołali się od niego do Naczelnego Sądu Administracyjnego, gdzie czeka na rozpatrzenie.

Równocześnie – jak tłumaczył na lutowej sesji rady miasta prezydent, trwa projektowanie przebudowy ul. Senatorskiej oraz rozmowy z władzami Boguchwały i starostą rzeszowskim, w sprawie budowy mostu mającego połączyć Rzeszów i Boguchwałę.

Południowa obwodnica Rzeszowa ma szacunkowo kosztować około miliard złotych, a miasto szuka możliwości sfinansowania tej inwestycji.


Masz dla nas ciekawy temat? Wyślij maila: re******@*******ow.pl, albo napisz na Facebooku.

Wizualizacja mostu, który miałby przebiegać przez Ptasią Wyspe na Wisłoku
Wizualizacja mostu na Wisłoku, który ma powstać w ramach drogi południowej. |Fot. SWECO / Miejski Zarząd Dróg

Udostępnij.

Od ponad dwudziestu lat w podkarpackich mediach. Pisała m.in. dla Nowin, współpracowała z TVN. Przez lata była redaktorką naczelną Gazety Bieszczadzkiej i Echa Bieszczadów. Aż przyszedł czas na toRzeszow.pl. | Kontakt: paulina.bajda@torzeszow.pl

Jeden komentarz

  1. Alternatywa pokazana na grafice to jakaś bzdura, pokazano jakiś fragment mapy niby z czy to ma być połączone z Podkarpacką w rejonie Zwięczycy ? powstaną tylko i wyłącznie korki w innym rejonie Rzeszowa i Boguchwały która i tak jest zakorkowana

Zostaw Komentarz