
Odwołanie prezydenta Konrada Fijołka? Wiceprezydent Rzeszowa Marcin Deręgowski całą sytuacją wydaje się być trochę zażenowany, ale zdziwiony nie jest. Grzegorz Wrona pracy ma sporo, politykowaniem nie chce się zajmować.
WSPÓŁPRACA: Paulina Bajda
Spis treści:
Jacek Strojny zadał mieszkańcom pytanie: Czy w Rzeszowie warto przeprowadzić referendum ws. odwołania prezydenta Konrada Fijołka? I dodał, że na jego miejsce na pewno znajdą się bardziej obiecujący kandydaci. Z nazwiska wymienił dwóch wiceprezydentów – Marcina Deręgowskiego i Grzegorza Wronę.
O komentarz do całej sytuacji poprosiliśmy zarówno prezydenta Konrada Fijołka (link poniżej), jak i dwóch jego zastępców, wywołanych do tablicy przez radnego klubu Razem dla Rzeszowa.
Konrad Fijołek: Pan Strojny, który sromotnie przegrał wybory, chce teraz wszystko niszczyć
Marcin Deręgowski: Nie zajmuję się grą radnego Strojnego
– Nie zajmuję się promocją Jacka Strojnego. Jako Platforma Obywatelska nie podejmujemy tematu i nie zajmujemy się tego typu sprawami. Realizujemy program, na który się umówiliśmy podczas wyborów – komentuje.
Z uśmiechem dodaje jednak, że docenia to, że został wymieniony we wpisie wiceprzewodniczącego Rady Miasta Rzeszowa. Zauważa, że Jacek Strojny pewnie docenił jego zaangażowanie w losy miasta.
– To taki „pocałunek śmierci” – żartuje. – Ale nie zajmuję się grą radnego Strojnego – podkreśla raz jeszcze.

Grzegorz Wrona: Nie mam czasu na politykowanie
Wiceprezydent Grzegorz Wrona, drugi z wymienionych przez Strojnego „kandydatów”, również wydaje się tematem nieco rozbawiony. Komentuje jednak krótko:
– Proszę państwa, jest tyle istotnych spraw do załatwienia w Rzeszowie, dlatego nie zamierzam tracić czasu na głupoty i politykowanie. Mam dużo pracy i chcę wykonywać ją rzetelnie.
Polub ToRzeszów na Facebooku, obserwuj nas na Instagramie.