
W zalesionym terenie w okolicach miejscowości Cierpisz w powiecie łańcuckim rozbił się prywatny śmigłowiec Robinson R44. Na miejscu wciąż pracuje kilkudziesięciu strażaków i żołnierzy. Świadkowie opisują gęstą mgłę i niski lot maszyny przed tragedią.
Spis treści:
Do katastrofy prywatnego śmigłowca Robinson R44 doszło w sobotę po południu niedaleko Cierpisza w powiecie łańcuckim. Maszyna, która wystartowała wcześniej z lotniska w Krośnie, runęła na drzewa i zapaliła się po zderzeniu z ziemią. Zginęło dwóch mężczyzn znajdujących się na pokładzie.
Zgłoszenie o wypadku wpłynęło do służb o godz. 15:50. Początkowo informowano, że do zdarzenia doszło w okolicach Malawy. Ostatecznie strażacy i policja potwierdzili, że miejsce katastrofy znajduje się na trudno dostępnym, zalesionym obszarze Cierpisza.

Gdy strażacy dojechali na miejsce, śmigłowiec już spłonął
Na miejscu katastrofy jako pierwsi pojawili się strażacy.
– Informacje o wypadku śmigłowca niedaleko Rzeszowa w terenie bardzo trudno dostępnym otrzymaliśmy około godziny 15:50 – przekazał st. bryg. Marcin Betleja, rzecznik prasowy podkarpackiego komendanta wojewódzkiego PSP.
– W momencie gdy na miejsce dojechali strażacy, śmigłowiec spłonął. W środku znaleziono ciała dwóch osób – dodał.
Dojazd do miejsca katastrofy wymagał wykorzystania quadów. Samochody ratownicze zatrzymywały się kilkaset metrów wcześniej, a sprzęt i ratownicy musieli dalej poruszać się po błotnistych, rozmokłych ścieżkach.
W sumie w akcji brało udział około 50 strażaków z 15 zastępów.
ZOBACZ TEŻ: Druga ofiara pożaru na Nowym Mieście. Nie żyje właściciel mieszkania, w którym wybuchł ogień
Żołnierze pomagali przez całą noc
Na miejscu pracowali również żołnierze 3. Podkarpackiej Brygady Obrony Terytorialnej, którzy zabezpieczali teren i pomagali przeszukiwać okolicę.
– Teren jest bardzo trudny i pomogły quady jednostek ochrony przeciwpożarowej. Dojazd samochodem osobowym jest niemożliwy, wszędzie trzeba dojechać quadem – mówił dla TVP Info st. szer. Wojciech Peszko.
Terytorialsi pomagali także zespołowi ratownictwa medycznego, którego pojazd ugrzązł w terenie. Działania żołnierzy i strażaków trwały do rana, a zabezpieczenie obszaru oraz przeszukiwanie terenu będą kontynuowane również dzisiaj.
Równolegle ekipa dochodzeniowo-śledcza pod nadzorem prokuratury zabezpieczała ślady przez całą noc.
Internauci: Leciał nisko, zatoczył kółka
W sieci pojawiły się liczne relacje osób, które widziały maszynę przed katastrofą. Wielu internautów zwraca uwagę na gęstą mgłę, która tego dnia ograniczała widoczność nawet do dwustu metrów.
„Zatoczył dwa kółka nad koronami drzew, jakby szukał miejsca do lądowania. Dość nietypowe w tej okolicy” – napisała osoba z Kamienicy Górnej, która widziała śmigłowiec tuż przed godz. 15.
Inny mieszkaniec relacjonował: „W dole była duża mgła, słyszałem dźwięk maszyny, ale prawie nic nie było widać”.
Kolejne obserwacje pochodziły z rejonu Brzostka i Woli Zgłobieńskiej.
„Leciał bardzo nisko i niespokojnie. Zrobił kilka małych okrążeń” – napisał świadek.

„Mgła była tak gęsta, że nie było nic na pięć metrów”
Na antenie TVP Info wypowiedział się też mężczyzna, który jako jeden z pierwszych pojawił się na miejscu tragedii.
– Mgła była tak gęsta, że nie było widać nic na pięć metrów. Słyszałem, że coś leciało, ale nic nie było widać. Po chwili dostałem telefon, że niedaleko spadł helikopter. Wsiadłem na quada i pojechałem, ale strażacy byli już na miejscu – relacjonował.
ZOBACZ TEŻ: „Lotnisko 2025”. Ratownicy ćwiczyli w Jasionce na wypadek katastrofy samolotu
Przyczyny katastrofy śmigłowca na Podkarpaciu zbada komisja
Śmigłowiec, który rozbił się w Cierpiszu, to Robinson R44 Raven II – popularny lekki model cywilny. Maszyna była użytkowana w Polsce, wcześniej latała m.in. w Austrii i Niemczech. Jak zauważyli internauci – często widywano ją na Podkarpaciu: w Rzeszowie, Jasionce czy Przeworsku.
Według dostępnych infromacji śmigłowiec miał być widziany około godz. 15 na lotnisku w Krośnie, skąd wystartował w kierunku Rzeszowa.
Dokładne okoliczności tragedii wyjaśnia dziś Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych.
Bądź na bieżąco. Polub toRzeszów na Facebooku, obserwuj nas na Instagramie.