
W trudno dostępnym terenie w Malawie koło Rzeszowa rozbił się cywilny śmigłowiec. Maszyna zapaliła się po uderzeniu w ziemię. Zginęły dwie osoby.
Do wypadku doszło w zalesionym terenie, w Malawie w powiecie rzeszowskim. Maszyna typu Robinson R44 spadła na drzewa, a po zderzeniu z ziemią stanęła w płomieniach.
– Informacje o wypadku śmigłowca niedaleko Rzeszowa w okolicach Malawy w terenie bardzo trudno dostępnym otrzymaliśmy około godziny 15:50 – mówi starszy brygadier Marcin Betleja, rzecznik prasowy podkarpackiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.
CZYTAJ WIĘCEJ: 44-latek w areszcie. Miał dopuścić się czynności seksualnej wobec nastolatki w miejskim autobusie
Strażacy sprawdzają okolicę
Na miejsce skierowano jedenaście zastępów straży pożarnej z powiatu rzeszowskiego.
– W momencie gdy na miejsce dojechali strażacy, śmigłowiec spłonął. W środku znaleziono ciała dwóch osób – dodaje st. bryg. Betleja.
Według pierwszych informacji przekazanych przez TVN24, śmigłowiec był najprawdopodobniej prywatny. Miejsce katastrofy zostało zabezpieczone, a strażacy przeszukują pobliski teren, aby upewnić się, że nikt więcej nie znajdował się na pokładzie.
Przyczyny tragedii będą wyjaśniane. O zdarzeniu została poinformowana Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych.