
Paweł Kowal i Krzysztof Kłak z Koalicji Obywatelskiej domagają się dymisji przewodniczącego sejmiku Jerzego Borcza i zapowiadają dalsze działania, jeśli władze województwa nie podejmą odpowiednich decyzji.
Spis treści:
Podczas dzisiejszej konferencji prasowej, która odbyła się w dniu budżetowej sesji sejmiku województwa podkarpackiego, poseł KO Paweł Kowal ostro skrytykował sposób funkcjonowania władz województwa. Padły oskarżenia o bezczynność, blokowanie komisji rewizyjnej i ochronę lokalnej elity władzy PiS.
Jak podkreślał, mimo toczących się postępowań prokuratorskich i niewyjaśnionych afer, przewodniczący sejmiku Jerzy Borcz nadal pełni swoją funkcję.
CZYTAJ TAKŻE: Podkarpackie w Kanał Zero Meetup. Marszałek Ortyl wyłożył 50 tysięcy złotych i… mógł otworzyć wydarzenie
Paweł Kowal: Czas skończyć ten cyrk!
– Czas zakończyć ten cyrk! Dziś sesja sejmiku, a wszyscy w Polsce mówią o tym, że pan Borcz mimo tego, że toczy się już postępowanie w prokuraturze i wciąż nie jest wyjaśniona afera w KOWR-u, pozostaje jego szefem – mówił Paweł Kowal.
Poseł KO wezwał marszałka Władysława Ortyla do jednoznacznej decyzji, podkreślając, że dalsze trwanie Borcza na stanowisku jest nie do pogodzenia z zasadami odpowiedzialności publicznej.
– Pan Borcz w takich warunkach nie powinien kierować podkarpackim sejmikiem. A jeżeli marszałek nie jest w stanie doprowadzić do jego odwołania pana Borcza, to niech sam weźmie odpowiedzialność i poda się do dymisji – zaznaczył.
Kowal mówił wprost, że na Podkarpaciu „afera goni aferę” oraz o politycznej bierności rządzącej większości Prawa i Sprawiedliwości. Jego zdaniem fakt posiadania większości w sejmiku nie zwalnia z obowiązku rozliczania nieprawidłowości.
– Co z tego, że PiS ma większość? Afery i tak trzeba rozliczać – podkreślał.

Opozycja w mniejszości i potrzebuje wsparcia
Radny sejmiku województwa podkarpackiego Krzysztof Kłak zwracał uwagę, że mijający rok upłynął pod znakiem ostrych sporów wokół działań marszałka i przewodniczącego sejmiku, którzy od niemal 12 lat sprawują władzę w regionie.
– Jest mnóstwo rzeczy, które zalegają w prokuraturach, także rzeczy nowych, ciągle niewyjaśnionych, takich ogromnych jak budowa Centrum Wystawienniczo-Kongresowego, jak bardzo niejasne powiązania i finansowanie CPAC, sytuacja z KOWR-em. To już w ogóle urąga wszystkiemu – wyliczał Kłak.
Radny podkreślał, że opozycja sejmikowa, pozostająca w mniejszości, potrzebuje wsparcia parlamentarzystów oraz instytucji państwa, aby sprawy zostały „obiektywnie, solidnie zweryfikowane”.
– Wierzę głęboko, że będzie to miało duży wpływ na to, jak uczciwie, transparentnie, ale i konkretnie potoczą się wszystkie wyjaśnienia wokół nieprawidłowości związanych z funkcjonowaniem dotychczas bezkarnej elity PiS-u na Podkarpaciu – dodał.
CZYTAJ TAKŻE: Radny Kłak u ministra Żurka: Czas rozliczyć podkarpackie bezprawie
Miarka się przebrała
Paweł Kowal zapowiedział, że jeśli komisja rewizyjna sejmiku nadal będzie blokowana, opozycja sięgnie po inne instrumenty.
– Jeżeli komisja rewizyjna i instytucje w sejmiku nie działają, a władza udaje, że nie widzi, tylko zajmuje się tą gramotą dla Dudy, no to w takim razie trzeba szukać innych rozwiązań – mówił, nawiązując do tego, że marszałek zaproponował nadania byłemu prezydentowi odznaki „Zasłużony dla Województwa Podkarpackiego”.
Dopytywany o konkretne kroki, nie wykluczył powołania komisji sejmowej.
– Będę informował instytucje rządowe. Nie chcę, żeby Podkarpacie było regionem, w którym ktoś tylko dlatego, że ma większość, uważa, że może sobie cicho siedzieć, bo to jest daleko od Warszawy. Po prostu myślę, że miarka się przebrała – podkreślał.
Dodał też, że w związku z działaniami przewodniczącego Borcza pierwszą rzeczą, którą honorowo powinien zrobić marszałek Ortyl, to wyciągnąć wnioski polityczne i doprowadzić do odwołania przewodniczącego z funkcji szefa sejmiku.
Na zakończenie podkreślił, że jeśli władze województwa nie podejmą działań, opozycja nie zamierza odpuszczać.
– Wzywamy pana Borcza do rezygnacji i wzywamy marszałka, żeby zaczął zachowywać się politycznie, żeby wyciągał z tego wnioski. Instrumentów mamy mnóstwo – zapowiedział.
Długa lista zarzutów
Radny Kład dodał, że lista podkarpackich afer powiązanych z działalnością zarządu województwa podkarpackiego jest długa.
Jak wyliczał chodzi m.in. o:
- KOWR – nieprawidłowości w obrocie gruntami rolnymi, możliwe nadużycia władzy, wątpliwości wokół oświadczeń majątkowych i powiązań Jerzego Borcza z byłym dyrektorem Mariuszem Królem; sprawy badane w kilku wątkach przez prokuraturę.
- Centrum Wystawienniczo-Kongresowe – wyroki sądowe i milionowe odszkodowania wypłacane z budżetu województwa po sporach z wykonawcą.
- CPAC – finansowanie imprezy partyjnej kwotą ok. 1,2 mln złotych, w tym z kontrowersyjnych źródeł powiązanych z rynkiem kryptowalut; sprawa objęta postępowaniem.
- HoReCa – wątpliwości wokół rozdysponowania pieniędzy przez Rzeszowską Agencję Rozwoju Regionalnego; sprawa trafiła także do europejskiej prokuratury.
- Fotowoltaika w 56 parafiach – wydano ok. 40 mln złotych bez pełnych wyjaśnień.
- Szerokopasmowy internet – projekt bez ostatecznych rozstrzygnięć i rozliczeń.
Politycy KO podkreślają, że brak dymisji Jerzego Borcza i blokowanie kontroli w sejmiku oznaczają polityczną odpowiedzialność marszałka Władysława Ortyla. Jeśli ta nie zostanie podjęta zapowiadają eskalację działań, włącznie z powołaniem komisji na szczeblu krajowym.