Gościem Poranka Radia Via był w środę Grzegorz Wrona, wiceminister aktywów państwowych, a jeszcze do niedawna zastępca prezydenta Rzeszowa. W rozmowie z Arturem Sołkiem podsumowuje pierwszy miesiąc w nowej pracy, omawia priorytety resortu i wyzwania stojące przed polską gospodarką.
Spis treści:
Artur Sołek, Radio Via: – Za nami 11 dzień listopada, Święto Niepodległości. Pan świętował w Rzeszowie.
Grzegorz Wrona, wiceminister aktywów państwowych: – Tak. Dzień wyjątkowy. Dzień, w którym przypominamy sobie o tych wszystkich, którzy o naszą wolność walczyli i pewnie uświadamiamy sobie o tym, jak ona jest cenna.
Nie pamiętam w swoim życiorysie takiego miesiąca
– Miesiąc temu objął pan stanowisko wiceministra aktywów państwowych. Był to intensywny czas. Nie brakuje tematów?
– Absolutnie. Nie pamiętam w swoim życiorysie takiego miesiąca. Bardzo intensywny, pełen różnych zdarzeń, które codziennie budują następny dzień. Kalendarz tak intensywny, że właściwie rozpoczyna się od spotkań, które są co godzinę, a kończy się spotkaniami wręcz równoległymi, albo takimi co 15 minut.
– W ramach tych spotkań odbyło się między innymi posiedzenie trójstronnego zespołu do spraw branży energetycznej, do spraw węgla brunatnego. O czym państwo rozmawiali ze stroną społeczną?
– Strona społeczna ma swoje oczekiwania, ale też ma przede wszystkim pytania dotyczące tego jak będzie przebiegała transformacja, która no trwa od wielu lat. Właściwie od słynnego Kioto, w którym to wyjście z węgla rozpoczęło się poprzez umowy społeczne zawarte ze stroną społeczną. I to co nas czeka, w jakim tempie to się odbywa, jest zawsze w zainteresowaniu również strony społecznej.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Grzegorz Wrona: Jedność jest przeciwieństwem bierności. Tego potrzebuje Rzeszów
– Jakie te oczekiwania ma strona społeczna? Wiemy, że choćby w ostatnim czasie górnicy pojawili się na ulicach. Sporo jest emocji związanych z tym tematem.
– Niestety, koniunktura na rynku węgla, zwłaszcza tego koksującego węgla, jest różna i wpływa na nią wiele czynników, na które nie mamy wpływu bezpośredniego. Właściwie takim początkiem zmian jest spadek o, tylko 1,5 procenta produkcji stali w Chinach, a w konsekwencji w Australii są zamykane kopalnie. I to jest coś niebywałego. To taki efekt motyla, którym znany jest z filmu, w którym jest teoria, że jeżeli motyl ruszy skrzydłami, to na końcu świata jest tsunami.
– Jak ta transformacja energetyczna powinna wyglądać w naszym kraju? Od dłuższego czasu o tym mówimy.
– Ja w tym uczestniczę co najmniej 15 lat. Pamiętam te propozycje, w których ta dywersyfikacja produkcji energii elektrycznej opiera się o takie trzy źródła, w których węgiel stanowił 30 procent, energia odnawialna 30 procent i kolejna kolejny udział miał mieć atom.
Jesteśmy 10 lat później. Atom jest w trakcie inwestycyjnym, w trakcie budowy, ale nie jest jeszcze jednostką produkującą. Wiele jednostek węglowych zostało wyłączonych. Wiele zaskakujących rzeczy wydarzyło się w obszarze energii odnawialnej. Wiatr i energia słoneczna, czyli fotowoltaika ma swój istotny udział, co widać na takim kompasie energetycznym każdego dnia, jak ten udział procentowy energii odnawialnej versus energii tradycyjnej, nazwijmy to czarnej, wygląda.
Wszyscy, którzy dziś zarządzają ministerstwem, to ludzie biznesu
– Chciałem zapytać o plany Ministerstwa Aktywów Państwowych na tę drugą część kadencji obecnego rządu. Możemy się czegoś spodziewać?
– Istotnie zmieniło się ministerstwo.
Taką ciekawostką jest to, że właściwie nie ma żadnego posła w zarządzie. Wszyscy, którzy dzisiaj zarządzają ministerstwem, na czele z ministrem Wojciechem Balczunem, to są ludzie z biznesu, którzy w konsekwencji mają pełnić rolę osób nadzorujących. I bliżej nam do myślenia o o tym, jak o wielkim funduszu inwestycyjnym.
Dla mnie zresztą, a nie jestem politykiem – przez całe swoje życie pracowałem na wynik w różnych firmach, albo takich, które tworzyłem, albo którymi współzarządzałem – podstawą jest wynik i myślenie o tym, jak zwiększyć efektywność spółek skarbu państwa.
Nie zapominajmy jednak o tym, że rola tych spółek jest w pewnym sensie podwójna. Bo ona w istotny sposób wpływa na to, jak rozwija się polska gospodarka i jak wygląda bezpieczeństwo kraju.
ZOBACZ TAKŻE: Maciej Ulita, nowy wiceprezydent Rzeszowa: Chcę zrobić wszystko, żeby funkcjonowało nam się tutaj lepiej
– Jeżeli chodzi o spółki skarbu państwa, o te wyniki, o których pan minister wspomniał. Jaka jest ich kondycja?
– W większości dobra. Natomiast są oczywiście obszary do poważnej restrukturyzacji, ale to jest zmienna, która funkcjonuje w każdym biznesie i zdajemy sobie z tego sprawę.
Natomiast polska gospodarka, dwudziesta na świecie, jest gospodarką w szczytowej formie i to należy podkreślić.
– Minister Wojciech Balczun dokonał ostatnio podsumowania. Było 100 dni jego urzędowania na stanowisku ministra aktywów państwowych. Co udało się dotychczas dokonać?
– W wielu obszarach są zmiany. Przede wszystkim cały czas podczas tego podsumowania mówił o tym, co jest dla nas priorytetem, czyli local content – zmiany, które mówią o tym, jak ważne jest to, abyśmy uwzględniali w swoich zakupach firmy i wyroby polskie.
Ta zmiana jest fundamentalna. Ona przechodzi z takiej fazy mówienia o tym, że to należy robić, do fazy bardzo realnego oddziaływania na tą sferę zakupową. Dlatego, że musimy mieć świadomość, jak istotne jest to, co się dzieje na świecie. Jak istotne jest to, w jaki sposób Polska i Unia Europejska musi przejść przez tą falę zmian, która po prostu dzieje się w krótszych okresach, ale zawsze była.
Grzegorz Wrona: Dziewięćdziesiąt kilometrów stąd odbywa się wojna
– W zakresie obronności na przykład. Tutaj jest sporo możliwości.
No tak. Dlatego że żyjemy w czasach, w których dziewięćdziesiąt kilometrów stąd odbywa się wojna i nie powinniśmy o tym zapominać. Wszystkie sojusze, które są zawierane na tą okoliczność muszą być też sojuszami utrwalanymi nie tylko poprzez deklaracje, ale również poprzez współdziałanie.
W obszarze obronnościowym czy obronnym te inwestycje, które są planowane w Polsce są gigantyczne. I dbamy o to, aby jak najwięcej z tych zakupów odbywało się w firmach, które będą po prostu lokalizowane w Polsce.
– Pana ministra także w tym ostatnim czasie w Warszawie odwiedzają samorządowcy z naszego regionu. Tutaj to pole do współpracy między samorządem, a tym centrum, jest bardzo duże.
– Jeszcze niedawno byłem samorządowcem i mówiłem o tym, że kolęduję po różnych miejscach po to, żeby przyciągać jakieś działania dla miasta Rzeszowa. Rozumiem wszystkich samorządowców i wspieram ich czasami tylko jakimś kontaktem, bo mój obszar oddziaływania to obszar nadzoru nad spółkami. I tutaj nie wyobrażam sobie jakiegoś pójścia na skróty, tu po prostu podstawą jest zarządzanie.
Natomiast wszystkie inicjatywy, które bez względu na opcje polityczne mają samorządowcy, a będę mógł w nich pomóc, to ta deklaracja nie tylko jest słowna, ona po prostu rzeczywiście jest. Telefon jest cały czas rozgrzany.
– Był pan zastępcą prezydenta Rzeszowa. Z tej perspektywy rządowej można inaczej spojrzeć na samorząd?
– Na pewno to jest przydatne i na pewno ten miesiąc pokazał, że po coś byłem tym zastępcą prezydenta – co też było dla mnie i dla wielu osób zaskakujące, bo ten wybór był taką zupełnie nową jakością dla mnie w życiu – i był przydatny w tym, co robię dzisiaj, bo wiele rzeczy się przenika. Natomiast skala jest zupełnie inna.
Dzisiejszym wywiadem rozpoczynamy współpracę z rzeszowskim Radiem Via.
Gość Poranka to cykliczna audycja, której na żywo możecie posłuchać codziennie, o godz. 8.10, na falach 103,8 FM lub 94,1 FM.
Bądź na bieżąco. Dołącz do nas na Facebooku, obserwuj toRzeszów na Instagramie.
