
Lekarz ortopeda Tomasz Solecki, który został brutalnie zamordowany w krakowskim szpitalu, pochodził z Rzeszowa. Skończył tu I Liceum Ogólnokształcące.
Spis treści:
Do wstrząsających wydarzeń doszło w miniony wtorek na terenie Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Do jednego z gabinetów, w którym Tomasz Solecki przyjmował pacjentkę, wtargnął pobudzony, agresywny mężczyzna. Nagle wyciągnął nóż i zadał lekarzowi kilkanaście ciosów. Celował m.in. w okolice serca i wątroby.
Mimo natychmiastowej interwencji współpracowników i trwającej ponad dwie godziny operacji, obrażenia okazały się zbyt rozległe. Lekarza nie udało się uratować.
– Poległ w trakcie pełnienia obowiązków służbowych – powiedział Marcin Jędrychowski, dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.
Śmiertelną ofiarą okazał się 47-letni ortopeda Tomasz Solecki. Podejrzanym o zabójstwo jest 35-letni Jarosław W., jak się później okazało – funkcjonariusz Służby Więziennej.
ZOBACZ TEŻ: Jak reagować na agresję? Ratownicy medyczni na szkoleniu z samoobrony
Tomasz Solecki urodził się w Rzeszowie
Tomasz Solecki był cenionym ortopedą i traumatologiem narządów ruchu. Urodził się w Rzeszowie, uczęszczał tu do I Liceum Ogólnokształcącego im. ks. Stanisława Konarskiego.
Droga zawodowa zaprowadziła go do Krakowa. W 2003 roku na Uniwersytecie Jagiellońskim ukończył Collegium Medicum. Przez kilka kolejnych lat był na uczelni asystentem i wykładowcą. Mieszkał w podkrakowskiej gminie Kocmyrzów-Luborzyca i pracował w Szpitalu Uniwersyteckim. Zdaniem dyrekcji był jednym z najlepszych ortopedów specjalizujących się w chirurgii ręki.
„Spoczywaj w pokoju, Przyjacielu”
Na stronie I LO, którego Tomasz Solecki był absolwentem, pojawiły się kondolencje. Wyrazy współczucia rodzinie i bliskim złożył m.in. prezydent Rzeszowa, a także pracownicy Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 i Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Rzeszowie.
– Z głębokim smutkiem i poruszeniem przyjąłem wiadomość o tragicznej śmierci Doktora Tomasza Soleckiego – wybitnego lekarza ortopedy, który został brutalnie zaatakowany w trakcie pracy, pomagając pacjentom w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. Jego tragiczna śmierć głęboko poruszyła nie tylko cały kraj, ale i naszą lokalną społeczność, z której Doktor Solecki się wywodzi i skąd wyruszył w swoją zawodową drogę – pełną oddania, empatii i służby drugiemu człowiekowi – napisał Konrad Fijołek.
Po śmierci Tomasza Soleckiego głos zabrali jego współpracownicy z Krakowa. Podkreślili, że był nie tylko wybitnym specjalistą w swojej dziedzinie, ale też człowiekiem pełnym niezwykłej życzliwości i dobroci.
– Został odebrany światu w sposób brutalny i niesprawiedliwy, podczas pełnienia obowiązków służbowych, podczas udzielania pomocy pacjentom. Trudno znaleźć słowa, które oddadzą emocje, jakie w tej chwili odczuwamy — jako współpracownicy, przyjaciele, a przede wszystkim, jako ludzie. Łączymy się w bólu z Rodziną i Bliskimi Tomka. Spoczywaj w pokoju, Przyjacielu – czytamy na stronie krakowskiego szpitala.
Podejrzany o zabójstwo nie przyznaje się do winy
Jarosław W. został ujęty tuż po zabójstwie przez pacjentów i pracowników ochrony szpitala. W środę prokurator przedstawił mu zarzuty. Mężczyzna nie przyznał się do winy, odmówił składania wyjaśnień.