
Na kilka lat przed wojną Rzeszów przeżywał swój złoty czas – rozwijał się przemysł, powstawały nowe fabryki, a miasto tętniło energią. Wrzesień 1939 roku na zawsze odmienił jego losy. Stał się miejscem terroru, łapanek i getta. A jednak w cieniu okupacji rozkwitał ruch oporu, a pamięć o tamtych wydarzeniach trwa do dziś.
W tym roku, 1 września 2025 roku, obchodzimy 86. rocznicę wybuchu II wojny światowej. To konflikt, który na zawsze odmienił oblicze Europy i losy milionów ludzi. Dla Rzeszowa, podobnie jak dla wielu polskich miast, był to czas okupacji, represji, ale też heroicznego oporu.
CZYTAJ TAKŻE: Krzyż III Tysiąclecia. Miejsce modlitwy i… najdziwniejsza wieża widokowa na Podkarpaciu
Miasto przed okupacją
Jeszcze przed wybuchem wojny, w latach trzydziestych, Rzeszów stał się jednym z najważniejszych ośrodków Centralnego Okręgu Przemysłowego. Stolica Podkarpacia, oprócz swojego kluczowego położenia geograficznego ulokowanego na pograniczu województw lwowskiego i krakowskiego, mogła się pochwalić jednym z najbardziej rozwiniętych sektorów przemysłowych w całej II RP – przemysłem lotniczym i zbrojeniowym.
Raptem czterdziestotysięczne wówczas miasto, miało do swojej dyspozycji Państwowe Zakłady Lotnicze oraz filię fabryk Hipolita Cegielskiego. W rzeszowskich zakładach przemysłowych produkowano nie tylko części samolotów, ale również armaty pancerne i przeciwlotnicze. Miasto przeżywało wówczas swój złoty wiek.
Niestety, okres ten w historii naszej małej ojczyzny nie trwał zbyt długo. Już na początku września 1939 roku Rzeszów został zbombardowany przez Luftwaffe. Wkrótce potem miasto znalazło się pod okupacją niemiecką.
Okupant wprowadził surowy reżim – miasto stało się siedzibą powiatu w Generalnym Gubernatorstwie, a jego mieszkańcy doświadczyli brutalnych represji, łapanek i egzekucji. Rzeczywistość naszego miasta z dnia na dzień obróciła się o niemalże 180 stopni.

I Bitwa o Rzeszów
Już 6 września, niemieckie lotnictwo rozpoczęło serię bombardowań Rzeszowa. Wtedy to, ulokowana w okolicy polska jednostka wojskowa Garnizon Rzeszów, zmobilizował się w taki sposób, aby utworzyć linię obrony przed miastem. Ustawiona od strony zachodniej 10 Brygada Kawalerii, w razie przełamania linii oporu, miała stworzyć zabezpieczenia przed dalszą inwazją w kierunku Przemyśla i Jarosławia. Komendantem garnizonu był wówczas słynny płk. Stanisław Maczek, który to 5 lat później, już jako generał, wsławił się w bitwie pod Falaise we Francji.
Obronę miasta powierzył 24 Pułkowi Ułanów im. Hetmana Wielkiego Koronnego Stanisława Żółkiewskiego z Kraśnika dowodzonego przez płk. Dypl. Kazimierza Dworaka. Ze względu na niewielką liczebność połączonych sił wojska polskiego niemożliwe było utworzenie ciągłej linii obrony, w zamian zdecydowano się na utworzenie „punktów oporu” i ochronę poszczególnych obiektów.
Na północnych, południowych, a przede wszystkim zachodnich obrzeżach miasta chroniono drogi wiodące od Sędziszowa i Sokołowa.
Dodatkowo linie obrony miasta wspierał 10. Pułk Strzelców Konnych z Łańcuta. Niestety, bitwa zakończyła się klęską, a dzień później oddziały niemieckie wkroczyły do Rzeszowa.

Los żydowskich mieszkańców Rzeszowa
Po upadku Polski Rzeszów znalazł się w granicach Generalnego Gubernatorstwa. Miasto było zmuszone zaakceptować krwawy reżim nazistowski. Taka sama sytuacja zapanowała w całej Małopolsce Wschodniej na zachód od rzeki San, stanowiącej nową granicę między III Rzeszą a ZSRR.
Z regionu Podkarpacia, jedynie Przemyśl znalazł się w połowie pod okupacją niemiecką i sowiecką, gdyż był miastem granicznym.
Tamten okres naznaczył krwawym piętnem cały kraj. Od samego początku okupacji Niemcy wprowadzili nieludzki terror wobec miejscowej ludności. Już w 1940 roku przeprowadzono pierwszą egzekucję, w której zginęło 43 ludzi.
Szczególnie tragiczny los spotkał społeczność żydowską, która przed wojną stanowiła około jedną trzecią mieszkańców miasta. W 1941 roku utworzono getto rzeszowskie, a w kolejnych latach tysiące Żydów zostało wywiezionych do obozów zagłady – przede wszystkim do Bełżca.
Większość mieszkających w Rzeszowie Żydów została zamordowana przez Niemców. Jedynie około 100 żydowskich mieszkańców miasta przetrwało wojnę. Głównie dzięki pomocy życzliwych Polaków.

Ruch oporu
W czasie wojny w Rzeszowie, jak w innych polskich miastach, działał ruch oporu. Żołnierze Armii Krajowej, Batalionów Chłopskich oraz innych ugrupowań prowadzili liczne akcje sabotażowe i dywersyjne przeciwko okupantowi.
Jedną z najbardziej znanych operacji była akcja odbicia więźniów z rzeszowskiego zamku w 1943 roku. Ponadto w mieście działała również grupa Gwardii Ludowej pd. Kazimierza Nycka ps. „Kazek”. W lutym 1943 roku przeprowadziła ona akcję konfiskaty pieniędzy w „Kreisgenossenschaft” zabierając ponad 145 tys. złotych.
Innymi wyczynami Gwardii Ludowej było m.in. opanowanie gmachu Arbeitsamu, spalenie dokumentów dotyczących wywózek Polaków na roboty do Niemiec oraz zabójstwo dwóch wyższych oficerów niemieckich.

II Bitwa o Rzeszów i wkroczenie Armii Czerwonej
Miasto zostało wyzwolone spod okupacji niemieckiej 2 sierpnia 1944 roku przez oddziały Armii Czerwonej. W II Bitwie o Rzeszów Armia Czerwona, wspierana przez 24 Dywizję Piechoty Armii Krajowej wyparła armię niemiecką z miasta.
Po zajęciu miasta, Sowieci niemalże od razu rozpoczęli działania przeciwko AK, w celu zdominowania Polski i wyeliminowania potencjalnego ruchu oporu przeciwko nowemu, prosowieckiemu porządkowi. Czerwony okupant rozpoczął aresztowania na zamku w Rzeszowie działaczy AK, oskarżając ich niesłusznie o podżeganie przeciwko „wyzwolicielom”.
Wielu bohaterów zostało potajemnie zamordowanych przez NKWD lub wywiezionych na przymusowe roboty do ZSRR. Choć wojna się skończyła, przez kolejne lata Rzeszów, jak cała Polska, musiał zmierzyć się z trudnym dziedzictwem systemu komunistycznego.

Upamiętnienie tamtych czasów
Dziś, w rocznicę wybuchu II wojny światowej Rzeszów pamięta o swojej historii. Pomniki, tablice pamiątkowe i lokalne inicjatywy przypominają o tych, którzy oddali życie za wolność – i uczą kolejne pokolenia, że pokój nie jest dany raz na zawsze.

Jeden komentarz
Proszę o podanie nazwisk tych dwóch wyższych oficerów niemieckich zabitych w Rzeszowie przez GL (Gwardię Ludową), bo też historia jest moją pasją, a o tym nie słyszałem.