poniedziałek, 8 grudnia 2025
świąteczne miasteczko na Rynku w Rzeszowie
Świąteczne Miasteczko zachwyca klimatem i atrakcjami. | Fot. Paulina Bajda

Rzeszowski Rynek rozbłysnął tysiącem lampek, a w Mikołajki ściągnęły tam prawdziwe tłumy. Świąteczne Miasteczko zachwyca klimatem i atrakcjami, a odwiedzający zgodnie przyznają: jest pięknie, choć „ceny z kosmosu”.


W blasku tysięcy lampek, wśród zapachu grzanego wina i ciepłych pierniczków, rzeszowski Rynek na dobre zanurzył się w świąteczny nastrój. W piątek, 5 grudnia, ruszyło Świąteczne Miasteczko, w którym szare, zimowe popołudnia zmieniają się w spacer po małej krainie czarów.

Już pierwszego dnia trudno było przecisnąć się między drewnianymi budkami i karuzelami. A w Mikołajki tłum był taki, że jak żartowała jedna z mieszkanek „można było poczuć się jak w kolejce po prezenty prosto do Mikołaja”. Tłumy mieszkańców są już na ulicy 3 Maja, Kościuszki i Grunwaldzkiej – wracają lub idą w stronę Rynku.

POLECAMY: Kakao – napój bogów. Dorosłość też może mieć swój kubek magii

Świąteczne Miasteczko w Rzeszowie. Atrakcji nie brakuje

W tym roku atrakcji znów nie brakuje. Na najmłodszych czeka wenecka karuzela i kolorowe filiżanki, a nad rynkiem tradycyjnie kręci się koło młyńskie (wszystkie atrakcje po 25 złotych), z którego wieczorna panorama miasta wygląda jak kartka świąteczna.

Do tego retro karuzela, rozświetlona szopka przy kościele farnym, świąteczna fotobudka Estrady Rzeszowskiej i oczywiście Domek Świętego Mikołaja, w którym każde dziecko z powagą opowiada o swoich wymarzonych prezentach, a dorośli dyskretnie oceniają, ile to wszystko będzie kosztować.

szopka bożonarodzeniowa
Szopka Bożonarodzeniowa stoi przy kościele farnym. | Fot. Paulina Bajda

Dzieciom trzeba zrobić przyjemność

Świąteczne Miasteczko to jednak nie tylko zawrót głowy od kolorów, ale i… od cen.

Ceny z kosmosu, ale cóż – dzieciom trzeba zrobić przyjemność. Wczoraj wydałam prawie 200 złotych, dziś nie dam się na tyle naciągnąć

śmieje się pani Marzenka, stojąc z córką w kolejce po gorącą czekoladę z piankami i bitą śmietaną.
Rynek w Rzeszowie
Przy straganach tłumy, ale wielu mieszkańców widząc ceny odchodzi z kwitkiem. | Fot. Paulina Bajda

Grzaniec za 17, herbata za 15 złotych

Rzeczywiście, w tym roku portfele mogą odczuć świąteczną atmosferę bardziej niż zwykle. Za klasyczne grzane wino zapłacimy 17 złotych, za herbatę zimową 15 złotych, a gorąca czekolada z piankami kosztuje nawet 25 złotych.

Jeśli ktoś chce coś konkretnego na ząb, musi liczyć się z wydatkiem rzędu 20 – 25 złotych. Tyle kosztuje większość dań z grilla, żurek czy bigos.

Dla dzieci i dorosłych łasuchów przygotowano słodkości, od churrosów (20 złotych za siedem sztuk) po rogale z czekoladą (10 złotych). W powietrzu unosi się aromat pierniczków, a obok kusi stoisko z miodami po 50 złotych za litr.

Przyszedłem tylko na chwilę, a już wydałem więcej, niż planowałem. Widzę jak niektórzy ludzie rezygnują z zakupów i wcale się nie dziwię. Na miejscu handlujących obniżyłbym ceny, na pewno sprzedaliby więcej. W tym roku już tu nie wrócimy, no może na Sylwestra

mówi pan Krzysztof.
Świąteczne Miasteczko w Rzeszowie
Nie tylko Święty Mikołaj ale i Olafek jest sporą atrakcja dla najmłodszych. | Fot. Paulina Bajda

Koncerty, konkursy i animacje

W drewnianych budkach można kupić ozdoby, świąteczne upominki, rękodzieło i pamiątki. Część rodziców przyznaje, że dzieci najczęściej polują na kolorowe ozdoby, świecące baloniki czy pluszaczki.

Na Rynku nie brakuje też koncertów, animacji dla najmłodszych, warsztatów dekorowania pierniczków czy konkursów. Przez cały grudzień Rynek będzie rozbrzmiewał świąteczną muzyką, a miasteczko pozostanie otwarte aż do 6 stycznia.

Mimo że ceny potrafią wywołać lekkie westchnienia, to atmosfera rekompensuje wszystko. W końcu trudno o bardziej świąteczne miejsce w sercu miasta.

Rzeszowski Rynek i Świąteczne Miasteczko [ZDJĘCIA]

Świąteczne Miasteczko w Rzeszowie
Świąteczne iluminacje w Rzeszowie kosztowały w tym roku prawie 2 mln złotych. | Fot. Paulina Bajda
Karuzela z filiżankami to propozycja dla tych, którzy mają lęk wysokości i rezygnują z młyńskiego koła. | Fot. Paulina Bajda
Stragany w Świątecznym Miasteczku są pięknie oświetlone. | Fot. Paulina Bajda
Nie brakuje też wędlin i ryb. | Fot. Paulina Bajda
Jest duży wybór rękodzieła. | Fot. Paulina Bajda
Swoje prace prezentują tez podopieczni warsztatów Terapii Zajęciowej w Rzeszowie. | Fot. Paulina Bajda
Tłumy mieszkańców Rzeszowa spacerują już po ulicy Kościuszki. | Fot. Paulina Bajda
Świąteczne dekoracje przyciągają całe rodziny. | Fot. Paulina Bajda
Można sprobować też oscypka na ciepło. | Fot. Paulina Bajda
Wybór rękodzieła na bożonarodzeniowym jarmarku jest bardzo duży. | Fot. Paulina Bajda
W Mikołajki rzeszowski rynek odwiedziły tłumy rzeszowian. | Fot. Paulina Bajda
Na straganach znajdziemy wiele pięknych rzeczy. | Fot. Paulina Bajda
Jest również miejsce gdzie w cieple można napić się pysznego grzańca. | Fot. Paulina Bajda
Hit tegorocznego jarmarku – świecące baloniki z Elzą, Stitchem czy Kuromi. | Fot. Paulina Bajda
Obok sceny stoi też piękna choinka. | Fot. Paulina Bajda
Wybór jest ogromny. | Fot. Paulina Bajda
W kolejce do młyńskiego koła trzeba czekać nawet godzinkę. | Fot. Paulina Bajda
Mieszkańcy chętnie robią sobie zdjęcia przy świątecznych dekoracjach. | Fot. Paulina Bajda
Na straganach wybór jest ogromny. | Fot. Paulina Bajda
Udostępnij.

Od ponad dwudziestu lat w podkarpackich mediach. Pisała m.in. dla Nowin, współpracowała z TVN. Przez lata była redaktorką naczelną Gazety Bieszczadzkiej i Echa Bieszczadów. Aż przyszedł czas na toRzeszow.pl. | Kontakt: paulina.bajda@torzeszow.pl

Zostaw Komentarz