
„Musimy zatrzymać każdą imigrację” – mówią politycy Konfederacji, którzy w obliczu napięć wokół kwestii migracji wracają do retoryki sprzeciwu wobec imigrantów. W sobotę organizują manifestacje w całej Polsce.
Spis treści:
W najbliższą sobotę w wielu miastach Polski odbędą się manifestacje zapowiadane przez polityków Konfederacji i Ruchu Narodowego. W ten sposób chcą wyrazić sprzeciw wobec polityki migracyjnej – zarówno legalnej, jak i tej nielegalnej.
„Są przerzucani z głębi Niemiec”
– Musimy zatrzymać proces każdej imigracji, legalnej, nielegalnej czy masowej – mówił podczas poniedziałkowej konferencji prasowej europoseł Tomasz Buczek, wskazując, że ten problem dotyczy zarówno wschodniej, jak i zachodniej granicy Polski.
Europoseł przekonywał, że migranci do Polski trafiają nie tylko przez Białoruś, ale także zza Odry, a „niemieckie służby codziennie dostarczają do Polski tysiące migrantów”. Zaznaczał, że jego zdaniem „nie widać tego na granicy, ponieważ są oni przerzucani z głębi Niemiec”.
ZOBACZ TEŻ: „Druga, nienawistna twarz” Karoliny Pikuły. OMZRiK składa doniesienie do prokuratury
W czasie konferencji przypomniał, że Konfederacja organizowała protesty antyimigracyjne już dekadę temu.
– Każda migracja sprowadza niebezpieczeństwo na nasz kraj. Każde zaimportowanie ludzi z obcych kręgów kulturowych, którzy nie chcą się dostosować, nie chcą żyć, pracować, tylko w procesie masowej podmiany populacji przyjeżdżają do Europy tylko i wyłącznie po to, aby czerpać socjale – mówił.

To wina Angeli Merkel
Podkreślał, że za kryzys migracyjny odpowiada nie Polska, lecz Niemcy, a „drzwi do Europy” otworzyła migrantom Angela Merkel, przez co zaczęły tu ściągać gangi i przestępcy.
– Nie zgadzamy się na to, aby w niejasnych procedurach niemieckie służby zawracały na nasz teren obywateli innych krajów bez potwierdzenia, czy ci obywatele dotarli do Niemiec z terenu Polski, czy z jakiegokolwiek innego terenu – zaznaczył Buczek.
CZYTAJ TAKŻE: Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie finansowania przez marszałka kongresu CPAC Polska
Buczek zapowiedział, że sobotnie manifestacje powinny zgromadzić możliwie jak najwięcej uczestników, ponieważ ich postulaty mają poparcie także wśród wyborców innych partii, od Platformy Obywatelskiej po Lewicę.
Dodał, że mur na granicy z Białorusią jego zdaniem „działa skutecznie”, a fakt, że działacze Platformy Obywatelskiej zaczynają mówić o budowie podobnej bariery na granicy z Ukrainą, uznał za potwierdzenie słuszności wcześniejszych postulatów Konfederacji.
Skrytykował Bąkiewicza
W czasie konferencji politycy trzymali tablice z imionami ofiar przestępstw, które miały zostać popełnione przez cudzoziemców. Wskazano m.in. na przypadek zabójstwa w Nowym, którego miał dopuścić się obywatel Kolumbii, oraz na śmierć sierż. Mateusza Sitka, ugodzonego nożem na granicy polsko-białoruskiej.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Ruch Narodowy krytykuje PiS za poparcie prezydenta Fijołka. I chwali Razem dla Rzeszowa
Krytyka padła również pod adresem Roberta Bąkiewicza, który – jak twierdził Buczek – dziś wspiera działania Prawa i Sprawiedliwości, choć wcześniej miał „kwestionować pewne procesy” i otrzymywać „grube dotacje” od kolegów z obozu władzy.
Rząd wprowadza kontrole na granicy
Warto też przypomnieć, że w tle politycznych wystąpień trwają działania rządu związane z zabezpieczeniem granic. Minister spraw wewnętrznych Tomasz Siemoniak zapowiedział, że Sejm zajmie się przedłużeniem ograniczeń w procedurach azylowych na granicy z Białorusią. Jak tłumaczył, wykorzystywanie migrantów jako narzędzia politycznego wymaga szczególnych środków.
Od 7 lipca Polska czasowo przywróciła też kontrole graniczne z Niemcami i Litwą. Mają one potrwać do 5 sierpnia, choć możliwe jest ich wydłużenie. Prowadzone są wyrywkowo w 52 punktach na granicy zachodniej i 13 na granicy z Litwą.