
Zamiast wspierać rolników, sam miał korzystać z luk w systemie. Były wicedyrektor KOWR w Rzeszowie Mariusz Król, zbił fortunę na obrocie gruntami rolnymi i współpracą z siecią handlową Biedronka. Jak ustaliliśmy, jego oświadczenia majątkowe budzą poważne wątpliwości, a sprawa właśnie została zgłoszona do prokuratury.
Spis treści:
Mariusz Król, były wicedyrektor Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa w Rzeszowie oraz były radny sejmiku województwa i przewodniczący Komisji Rolnictwa, od lat jest jednym z czołowych działaczy podkarpackiego PiS. Do sejmiku startował z hasłem „Bądźmy razem, budujmy wspólnie”. Miał pomagać rolnikom, ale jak się z czasem okazało, sam zarobił miliony na ziemi rolnej.
Jego nazwisko pojawiło się w kontekście afery dotyczącej obrotu gruntami rolnymi pod CPK, po informacji jaką przekazał w TVN24 minister rolnictwa Stefan Krajewski. To właśnie wtedy minister ujawnił, że jeden z byłych wicedyrektorów KOWR w Rzeszowie, w marcu 2020 roku, kupił działkę w Nienadowej – za 256 tys. złotych, a rok później sprzedał ją z zyskiem za 1,7 mln złotych.
Na działkach powstały Biedronki
Jak ustaliliśmy Mariusz Król, który dziś jest zastępcą wójta gminy Orły w powiecie przemyskim, 4 lutego 2022 roku, kupił jako współwłasność małżeńską kolejną działkę. Tym razem w Przeworsku, o powierzchni 0,7365 ha (informacja z KOWR), której nie wpisał jednak do oświadczenia majątkowego za 2022 rok.
Rok później sprzedał jej większą część o wielkości 0,5734 ha – również bez ujawnienia tej transakcji w kolejnym oświadczeniu.
Co ważne – na tej właśnie nieruchomości powstał kolejny sklep sieci Biedronka. Pierwszy powstał na działce w Nienadowej, którą były wicedyrektor KOWR odkupił od rolnika i sprzedał z sześciokrotnym przebiciem za 1,7 mln złotych.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że współpraca pana Króla z siecią Biedronka nie zamyka się jednak na dwóch inwestycjach w Nienadowej i Przeworsku.

Działalność legalna, ale etycznie wątpliwa
Król tłumaczył nam wcześniej, że wszystkie transakcje odbywały się zgodnie z prawem. Jednak pytania pozostają – czy działał zgodnie z etyką i obowiązkiem jawności, jaki spoczywa na urzędniku piastującym wysokie stanowisko publiczne?
Poseł PSL Adam Dziedzic, który nagłośnił temat w mediach społecznościowych komentuje, że sprawa jest skandaliczna.
– Proszę pamiętać, że pan Król był przewodniczącym komisji rolnictwa w sejmiku. Pokazał, jak należy uprawiać ziemię, a raczej jak się wyciska z tej ziemi duże pieniądze. To było świetnie zorganizowane. Dyrektorem był pan Borcz, a jego pracownik, pan Król był zastępcą – przypomina.
Oświadczenia majątkowe pełne nieścisłości
Analiza oświadczeń majątkowych Mariusza Króla z lat 2020–2023 pokazuje liczne nieścisłości:
- W 2020 i 2021 roku wykazywał dzierżawę gruntów (ok. 20 ha), która nagle znika w 2022 roku.
- W tym samym czasie pojawia się natomiast 72,16 ha ziemi rolnych – tym razem na własność.
- Rok później ta ziemia z kolei znika z oświadczenia. Nie wiadomo, od kogo Mariusz Król kupił tak duży areał, ani komu go sprzedał. Jeśli rzeczywiście doszło do sprzedaży, to dochód z niej nie został ujawniony.
- W 2023 roku pojawiają się za to dwie nowe działki budowlane – o powierzchni 0,305 i 0,1432 ha. Mariusz Król jest ich współwłaścicielem.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Podkarpaccy posłowie PiS w firmie Dawtona. Odwiedzili ją wraz z byłym ministrem Telusem
Ekspresowa decyzja w KOWR!
Wróćmy do działki w Przeworsku wspomnianej na początku. Jak informuje KOWR, z akt notarialnych wynika, że Mariusz Król 26 czerwca 2023 roku podpisał wstępną umowę jej sprzedaży. Już dwa dni później, 28 czerwca, jego przełożony i partyjny kolega dyrektor KOWR w Rzeszowie Jerzy Borcz, obecnie przewodniczący sejmiku podkarpackiego, podpisał decyzję o rezygnacji z prawa pierwokupu tej nieruchomości.
Taki tryb ekspresowy w KOWR nie jest regułą. Zwykli rolnicy czekają miesiącami na decyzje w swoich sprawach. Dlaczego więc były wicedyrektor KOWR uzyskał ją tak szybko? Czy rzeczywiście korzystał ze swoich znajomości?
W ubiegłym tygodniu, w rozmowie z TVN24 rolnicy, którzy sprzedali mu ziemię w Nienadowej mówili, że były dyrektor KOWR nachodził ich po kilka razy dziennie, nagabywał i wręcz nękał prośbami o sprzedaż działki. Mówił im, że wszystko załatwi bo ma „takie znajomości”.

Radny sejmiku składa doniesienie do prokuratury
Wątpliwości co do legalności i jawności działań Mariusza Króla opisał 7 listopada, w zawiadomieniu do Prokuratury Regionalnej w Rzeszowie radny sejmiku Krzysztof Kłak.
– CBA powinno wszcząć bezwzględnie postępowanie wyjaśniające w sprawie oświadczeń majątkowych Mariusza Króla – komentuje radny, któremu przedstawiliśmy nasze wątpliwości co do oświadczeń majątkowych byłego wicedyrektora KOWR.
W piśmie do prokuratury Kłak wskazuje na możliwe przestępstwa: płatną protekcję, przekroczenie uprawnień oraz poświadczenie nieprawdy w oświadczeniach majątkowych.
„Skala i tempo zbycia oraz nadzwyczajny wzrost ceny wskazują na możliwość wykorzystania pełnionej funkcji publicznej i powiązań osobistych dla osiągnięcia znacznej korzyści majątkowej” – napisał radny w uzasadnieniu.
Kłak wnosi m.in. o zabezpieczenie dokumentacji w KOWR i przesłuchanie Króla oraz jego byłego przełożonego – ówczesnego dyrektora KOWR w Rzeszowie Jerzego Borcza.
CBA już badało sprawę
Jak informuje biuro prasowe KOWR, dokumentacja dotycząca transakcji Mariusza Króla została przekazana do Centralnego Biura Antykorupcyjnego w lutym 2023 roku. KOWR nie posiada jednak wiedzy o wynikach postępowania prowadzonego przez CBA. Sam Król tłumaczył w innych mediach, że nie znaleziono nieprawidłowości.
Do KOWR wysłaliśmy jednak kolejne pytania dotyczące m.in. tego – jaki był zakres obowiązków Mariusza Króla kiedy pracował w tej instytucji. W internecie można bowiem znaleźć dokumenty, w których informuje on strony, o odstąpieniu KOWR od prawa pierwokupu gruntów rolnych, co sugeruje, że to leżało właśnie w jego kompetencjach.
Chcemy też wiedzieć czy KOWR odstępując od prawa pierwokupu działki w Nienadowej, sprawdził wcześniej oświadczenie majątkowe pana Króla, który sprzedaż działki uzasadniał chorobą dziecka.
Tajemnicą bowiem nie jest, że radni sejmiku w kuluarach komentowali, że ówczesny radny podjechał pod urząd autem za ponad 600 tys. – nowym audi rsq5.
Król i urzędnik od ziemi
Mariusz Król, działacz PiS, były wicedyrektor KOWR, radny i obecny zastępca wójta – jest dziś w centrum rosnącej afery dotyczącej obrotu gruntami rolnymi na Podkarpaciu.
Niejasne oświadczenia majątkowe, błyskawiczne decyzje KOWR, działki z Biedronkami i wzbogacenie się na ziemi, którą miał chronić – to wątki, które coraz trudniej wytłumaczyć „zbiegiem okoliczności”.
Do tematu wrócimy.
Masz jakiś ciekawy temat? Daj nam znać, np. mailem na re******@*******ow.pl. Jesteśmy też na Facebooku i Instagramie.