
21-letni mieszkaniec Rzeszowa mimo sądowego zakazu prowadził auto i w ciągu miesiąca dwukrotnie był sprawcą niebezpiecznych zdarzeń drogowych, z których uciekał. Podczas jednego z zatrzymań był pijany.
Do pierwszego zdarzenia doszło 22 czerwca na ul. Lisa Kuli w Rzeszowie. Funkcjonariusze dyżurujący na stanowisku dowodzenia usłyszeli huk i trzask, które — jak się okazało — pochodziły z miejsca kolizji. Kierowca auta osobowego wjechał w słupki oddzielające jezdnię od chodnika i odjechał z miejsca kolizji. Na szczęście w zdarzeniu tym nikt nie został ranny.
Po krótkim czasie policjanci zatrzymali podejrzanego. Okazał się nim 21-letni mieszkaniec Rzeszowa. Mężczyzna nie tylko prowadził mimo obowiązującego go zakazu sądowego, ale też był pijany. Odmówił badania alkomatem, dlatego pobrano mu krew. Wynik potwierdził obecność blisko 1,5 promila alkoholu.
PRZECZYTAJ TEŻ: Usłyszał krzyki przez okno i ruszył na pomoc. Policjant ze Śródmieścia uratował dwie osoby
Wjechał w tył volvo, uderzył w nissana
Do kolejnego zdarzenia z udziałem tego samego mężczyzny doszło w minioną niedzielę, na ul. Lwowskiej. Kierujący mazdą najechał na tył volvo, a następnie uderzył jeszcze w nissana i uciekł z miejsca zdarzenia. Pasażerka z volvo doznała niegroźnych obrażeń.
– Chwilę później funkcjonariusze, którzy pracowali na miejscu tego zdarzenia, zauważyli przejeżdżającą obok mazdę. Jeden z nich widząc kierowcę nabrał podejrzeń, że to on brał udział w wypadku. Policjant rozpoznał 21-latka, ponieważ niespełna miesiąc wcześniej pracował na miejscu kolizji, do jakiej doszło na ul. Lisa Kuli – informuje rzecznik prasowy rzeszowskiej policji.
Mimo sygnałów do zatrzymania, młody mężczyzna zaczął uciekać. Po krótkim pościgu został zatrzymany i osadzony w policyjnej izbie zatrzymań.
21-latek usłyszał trzy zarzuty
Śledczy z wydziału ruchu drogowego zebrali materiał dowodowy, który pozwolił na postawienie 21-latkowi trzech zarzutów: niestosowania się do orzeczonego środka karnego (dwukrotnie) oraz prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości.
Prokuratura Rejonowa dla miasta Rzeszowa wystąpiła z wnioskiem o tymczasowy areszt, do którego sąd się przychylił. Mężczyzna spędzi kolejne trzy miesiące w areszcie. Sprawa ma charakter rozwojowy.