
Na rynku pierwotnym w Rzeszowie dostępnych jest rekordowo dużo mieszkań, ale czy to oznacza obniżki cen? Niekoniecznie.
W marcu 2025 roku średnia cena ofertowa metra kwadratowego nowego mieszkania w Rzeszowie wyniosła 11 276 zł – wynika z danych BIG DATA RynekPierwotny.pl. Oznacza to wzrost o 2 procent od początku roku. Za całe mieszkanie trzeba było zapłacić średnio około 611 tys. zł.
POLECAMY: Są plany na kolejne wieżowce w Rzeszowie. Tym razem przy ul. Ofiar Katynia
Jak rzeszowski rynek mieszkaniowy wypada na tle innych miast wojewódzkich? Dla porównania:
- w Warszawie w marcu ceny mieszkań z rynku pierwotnego osiągały średnio 17,9 tys. zł/m²,
- w Gdańsku 17 tys. zł/m²,
- a w Krakowie 16,5 tys. zł/m².
Rzeszów pozostaje więc znacznie tańszą alternatywą dla osób szukających własnego „M”.
Szeroka oferta mieszkań w Rzeszowie
Aktualna oferta rzeszowskich deweloperów obejmuje aż 1 465 mieszkań, co oznacza wzrost o 57 procent w porównaniu do marca 2024 roku. Największą popularnością cieszą się mieszkania dwu- i trzypokojowe – stanowią one łącznie 74 procent dostępnych lokali.
Pod względem terminu oddania, najwięcej mieszkań zostanie ukończonych w latach 2025 i 2026 (po 37 procent oferty na każdy rok). Gotowe lokale, dostępne od zaraz, stanowią natomiast około 20 procent dostępnych mieszkań.
Kogo stać na kredyt w Rzeszowie?
Eksperci przeanalizowali także, na jakie kredyty mogą liczyć mieszkańcy Rzeszowa. Najwyższą zdolność kredytową mają pary – mogą one otrzymać nawet 672 tys. zł kredytu. Rodzina 2+1 może liczyć na średnio 633 tys. zł, a singiel – na około 317 tys. zł.
ZOBACZ TAKŻE: Ile trzeba mieć w portfelu, by kupić mieszkanie w Rzeszowie?
Założono, że kredyt byłby zaciągany na 25 lat, z 20-procentowym wkładem własnym, równymi ratami i brakiem innych zobowiązań finansowych.
Czy warto czekać z zakupem mieszkania?
Choć oferta mieszkań w Rzeszowie jest rekordowa, oficjalne promocje cenowe wciąż należą do rzadkości. Jednak, jak zauważa Marek Wielgo, ekspert portalu rynekpierwotny.pl, osoby gotowe do negocjacji mogą uzyskać obniżkę nawet o kilkanaście procent.
– Sporo zależy od umiejętności negocjacyjnych kupującego. Jest też i druga strona medalu: deweloperzy zdają sobie sprawę z tego, że spadki stóp procentowych, które zwiększą zainteresowanie mieszkaniami to tylko kwestia czasu. Sytuacja gospodarcza jest stabilna, rynek pracy trzyma się dobrze. Nie ma więc sygnału, że deweloperzy muszą wyprzedawać mieszkania – mówi Marek Wielgo, ekspert portalu RynekPierwotny.pl.