
Noc z wtorku na środę minęła spokojnie. Podkarpaccy strażacy wzywani byli do 20 interwencji związanych z intensywnymi opadami deszczu. We wtorek wyjeżdżali ponad 400 razy.
Intensywne działania, które wczoraj prowadzili strażacy, były efektem nawałnic, które przeszły nad Podkarpaciem w poniedziałek po południu i wieczorem. Ich skutki usuwane były aż do wczoraj. W nocy z poniedziałku na wtorek strażacy wyjeżdżali ponad 1200 razy, we wtorek prowadzili kolejnych 400 interwencji.
Wczoraj w działania zaangażowanych było ponad 1000 strażaków. Usuwali połamane gałęzie i konary drzew, w niemal 80 przypadkach pomagali zabezpieczać uszkodzone dachy domów i budynków gospodarczych. Najwięcej pracy było w powiatach łańcuckim, krośnieńskim i przeworskim.
Noc minęła spokojnie, 20 interwencji
– Ta noc minęła spokojnie – relacjonuje st. bryg. Marcin Betleja, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Komendanta Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie. – Od wczorajszego wieczoru wzywani byliśmy do dwudziestu interwencji związanych z intensywnymi opadami deszczu nad częścią naszego województwa.
Działania strażaków trym razem polegały głównie na udrożnieniu przepustów drogowych, rowów melioracyjnych i wypompowywaniu wody z zalanych posesji. Pomagali też przy zabezpieczaniu narażonych na zalanie miejsc workami z piaskiem.
– Na na szczęście nikomu nic się nie stało, nikt nie został ranny – dodaje Betleja.
Bądź na bieżąco. Polub ToRzeszów na Facebooku, obserwuj na Instagramie.