Deszcz na Podkarpaciu ciągle pada, jednak wszystko wskazuje na to, że najgorsze za nami. – To to na szczęście była bardzo spokojna noc pod względem pogodowym, zarówno dla mieszkańców, jak i strażaków – mówi st. bryg. Marcin Betleja.

Obecnie, do godz. 20 w czwartek, we wschodniej i południowej części Podkarpacia obowiązują ostrzeżenia Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej o intensywnych opadach deszczu. W najbliższych dniach będą one jednak coraz mniejsze.
– W piątek na południu i wschodzie Polski nie powinny przekraczać 15 mm. Głównym zagrożeniem będą wzrosty stanu wody, związane ze spływem wód opadowych i z prognozowanymi opadami. Wzrosty lokalnie mogą być gwałtowne, do strefy wody średniej i wysokiej, punktowo z możliwością przekroczenia stanów umownych – czytamy w najnowszym komunikacie.
Pogoda na Podkarpaciu. Za nami spokojna noc
Noc ze środy na czwartek minęła na Podkarpaciu spokojnie.
– Do zdarzeń wyjeżdżaliśmy jedynie sześć razy. Nasze działania polegały głównie na usunięciu połamanych konarów. W trzech przypadkach wypompowywaliśmy wodę z posesji, która została zalane skutek intensywnych krótkotrwałych opadów deszczu – relacjonuje st. bryg. Marcin Betleja, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Podkarpackiej Straży Pożarnej w Rzeszowie.
PRZECZYTAJ TEŻ: Burze na Podkarpaciu zniszczyły domy i sieć energetyczną. Pomoc już trafia do poszkodowanych
W środę do akcji związanych z poniedziałkową nawałnicą zaangażowanych było prawie tysiąc strażaków. Wyjeżdżali ponad 160 razy. Podobnie jak dzień wcześniej głównie usuwali połamane gałęzie i drzewa leżące na drogach i chodnikach. Nikt nie został ranny.