
Ostatni weekend na drogach Rzeszowa i powiatu rzeszowskiego nie należał do najspokojniejszych. Policja odnotowała pięć wypadków, w których ucierpiało siedem osób.
Trzy zdarzenia miały miejsce już w piątek. Do pierwszego wypadku doszło rano na ul. Dominikańskiej w Rzeszowie. 79-letni kierowca mercedesa jadąc w kierunku ul. Pańskiej potrącił 20-letnią pieszą, która przechodziła przez pasy. Kobieta trafiła do szpitala.
Dwie godziny później w Malawie doszło do zderzenia forda z motorowerem. 29-latek skręcając w lewo nie ustąpił pierwszeństwa i uderzył w jadącego z naprzeciwka 72-letniego motorowerzystę. Starszy mężczyzna został poważnie ranny i musiał zostać przetransportowany do szpitala.
Kilka chwil później kolejny wypadek – tym razem na al. Armii Krajowej w Rzeszowie. 75-letnia kobieta wyjeżdżając z parkingu sklepu, wjechała w 17-latka na hulajnodze elektrycznej, który poruszał się po drodze dla rowerów. Chłopak został odwieziony karetką do szpitala.
Tragiczny wypadek na zaporze w Rzeszowie. Nie żyje 84-letni kierowca
W sobotę, przed godziną 21, doszło do kraksy na skrzyżowaniu al. Powstańców Warszawy i ul. Hetmańskiej. 18-latka prowadząca opla najpierw zatrzymała się na czerwonym świetle, ale chwilę później ruszyła i zderzyła się z suzuki. W wyniku tego zdarzenia do szpitala trafili 43-letni kierowca suzuki i jego 37-letnia pasażerka.
Niedziela również nie obyła się bez wypadku w powiecie rzeszowskim. Po godz. 21 w miejscowości Szklary, 20-latek za kierownicą audi na łuku drogi stracił panowanie nad autem, wypadł z jezdni i dachował. Ranni zostali dwaj jadący z nim pasażerowie. Zabrała ich karetka.