wtorek, 9 września 2025
Alergie pokarmowe coraz częściej dotycza zwierząt
Pierwszy etap leczenia to przekonanie właściciela czworonoga do zmiany diety. | Fot. pexels.com

Coraz więcej psów i kotów cierpi na alergie pokarmowe. Pierwszymi objawami mogą być świąd skóry, zapalenie uszu czy biegunka. Kluczem do poprawy zdrowia jest odpowiednia dieta.


W poprzednim artykule omawiałam ryzyko alergii u zwierząt, które wzrasta latem z powodu większej ilości alergenów w środowisku. Dziś pod lupę weźmiemy kolejny powiązany z tym temat.

Alergie pokarmowe i nadwrażliwość na składniki pokarmu to zjawiska znacznie częstsze, niż nam się wydaje. Dotyczą nie tylko ludzi, ale również, w coraz większym stopniu, zwierząt domowych – psów i kotów. Dla właścicieli stają się utrapieniem, a lekarzom weterynarii spędzają sen z powiek.

Bo jak tu wytłumaczyć opiekunowi, że kupowana przez niego bardzo droga, starannie wybrana karma, może wywołać uczulenia? I jaki związek może być między karmą, a np. zapaleniem uszu?

Alergie pokarmowe u zwierząt. Co najczęściej uczula?

W rozmowach z właścicielami staram się często wytłumaczyć, że najczęściej uczulają wołowina, jaja, drób, mleko, kukurydza i wiele innych składników. Nierzadko uczula nie jeden, a kilka alergenów naraz.

Dodatkowo pewne rasy psów, takie jak west highland white terriery, boksery czy buldogi francuskie, mają szczególne predyspozycje do alergii.

Główne objawy to świąd skóry i zapalenie uszu, które na początku choroby może być jedynym symptomem. Wtórnie rozwijają się infekcje bakteryjne i grzybicze. Czasami pojawia się biegunka i wymioty.

PRZECZYTAJ TEŻ: Dom pełen pułapek. Jak chronić nasze zwierzęta?

Rozpoznanie stawia lekarz weterynarii dopiero po wyeliminowaniu innych możliwych przyczyn, czyli m.in. pasożytów, chorób narządów wewnętrznych, infekcji czy grzybicznych zapaleń skóry i uszu. Wymaga to wykonania wielu kosztownych badań i niestety zajmuje sporo czasu.

Jeśli w końcu uda się ustalić, że najbardziej możliwą przyczyną jest pokarm, zaczyna się następny etap leczenia, moim zdaniem najtrudniejszy. To przekonanie właściciela do zmiany diety.

Karma dla psa
Żeby pokonać alergie pokarmowe konieczna będzie zmiana diety. | Fot. pexels.com

Dieta eliminacyjna jest podstawą leczenia

Wszyscy lekarze weterynarii wiedzą, że wizyta pacjenta tzw. dermatologicznego, to jedna z najdłuższych wizyt weterynaryjnych. Dużą jej część zajmuje sama rozmowa o diecie. Trzeba wyjaśnić opiekunowi czym jest dieta eliminacyjna, jak długo musi trwać, jakie karmy gotowe lub odpowiednio dobrane składniki karm naturalnych powinien zwierzak dostać. A na koniec lekarz najczęściej słyszy, że „no to fajnie, ale on tego i tak nie będzie jadł”.

Dieta eliminacyjna polega na podawaniu karmy z jednym źródłem białka, z którymi zwierzak nie miał do tej pory kontaktu (np. białko owadów), i o jak najprostszym składzie. Ustala ją lekarz na podstawie wywiadu.

Często sami właściciele zauważają, że np. po kurczaku ich pies ma biegunkę lub się drapie. Ale niestety znalezienie gotowej karmy bez tłuszczu z kurczaka, jest bardzo trudne, bo jest to najtańszy surowiec w produkcji jedzenia dla zwierząt. A w dodatku firmy informację o nim często umieszczają w sekcji „drobny druczek”, a samą karmę określają jako „alergiczna”, dla psów „wrażliwych”.

Naprawdę dobre karmy są niestety dużo droższe. I to często powoduje, że opiekun szukając tańszej alternatywy ulega tym chwytom reklamowym. A to całkowicie burzy cały plan leczenia.

Oczywiście dietę wprowadzamy stopniowo. Można też ustalić dietę opartą na naturalnych składnikach, w porozumieniu lekarzem weterynarii.

Historie z gabinetu. Maleńkie skraweczki i pies, który nie umarł z głodu

Przykładów nie brakuje. Pamiętam dobrze jedną taką rozmowę z przesympatyczną właścicielką buldożka francuskiego. Poświęciłam bardzo dużo czasu tłumacząc jaką karmę powinien dostawać Roki, dlaczego dieta trwa sześć tygodni i dlaczego bardzo ważne jest żeby dostawał tylko i wyłącznie wybraną karmę. Prosiłam też o porozmawianie z całą rodziną o konieczności restrykcyjnego utrzymania diety.

Na wizycie kontrolnej pojawiła się pani i jej mąż. Niestety efekty terapii nie były w pełni dobre więc zapytałam czy wszyscy w domu stosują się do zaleceń. Pani zapewniła że tak ,nawet pies przestał wypraszać dodatkowe kąski przy stole, wiedząc że nic nie dostanie od żadnego z domowników oprócz… I tu pani popatrzyła wymownie na męża. A ten oświadczył, że były to tylko maleńkie skraweczki, prawie nic.

Nie wiem, jak dalej potoczyła się ta rozmowa, ale przy następnej wizycie stwierdziliśmy dużą poprawę stanu skóry u psa.

POLECAMY: Zakup lub adopcja psa. Co warto wiedzieć przed podjęciem decyzji

Pamiętam też troskliwą właścicielkę, która oświadczyła, że jej pies umrze z głodu, jak nie dostanie plasterka szynki rano do hypoalergicznej karmy ze specjalnie zhydrolizowanym białkiem, zaleconej na wizycie. Pomimo tego, że piesek miał silną nadwagę i sporo „zapasów” na czarną godzinę, musiałam dać pani gwarancję, że jeśli nie dostanie tej szynki to nie umrze z głodu, bo przez ponad trzydzieści lat pracy jeszcze nie miałam takiego przypadku, żeby zdrowy zwierzak umarł z głodu przy pełnej misce.

Tymczasem jest prosta zasada. Wystarczy tylko po kilku minutach zabrać z podłogi miskę z niezjedzoną od razu karmą i wystawić ją wieczorem. Jeśli sytuacja się powtarza, ponownie zabrać miskę i wystawić rano. Powtarzać do skutku, aż piesek zgłodnieje.

U większości psów to skuteczna metoda ucząca je szanować jedzenie. Nie polecam tej metody u kotów, bo koty to nie małe psy i mają całkiem inny metabolizm.

Kotek je z miski
Koty mocno przywiązane do pewnych rodzajów karm i ciężko zmienić ich nawyki żywieniowe. | Fot. pexels.com

Alergie pokarmowe u kotów. Jeszcze większe wyzwanie

Będąc przy kotach trzeba wspomnieć, że w ich przypadku sytuacja jest zdecydowanie trudniejsza. Są one bowiem mocno przywiązane do pewnych rodzajów karm i ciężko zmienić ich nawyki żywieniowe.

Alergie pokarmowe u kotów często objawiają się dużymi, swędzącymi, sączącymi się zmianami na szyi i głowie. Trudno się goją i czasami tylko zmiana diety może pomóc zwierzakowi. W takich przypadkach ścisła współpraca z lekarzem weterynarii jest niezbędna.

Klucz do sukcesu – współpraca z właścicielem

Podsumowując, leczenie alergii pokarmowych u zwierząt to proces wymagający cierpliwości i konsekwencji. Najważniejsza jest pełna współpraca ze świadomym i odpowiedzialnym opiekunem i całą jego rodziną. Bez tego zwierzę cierpi, a lekarzowi trudno jest mu skutecznie pomóc.


Masz pytania? Zostaw komentarz albo napisz na re******@*******ow.pl. Możesz tez skontaktować się z nami przez Facebooka.

Udostępnij.

Specjalista chorób psów i kotów oraz chirurg weterynaryjny z ponad 30-letnim doświadczeniem. Na koncie ma tysiące wyleczonych pacjentów i setki przeprowadzonych operacji. Prowadzi rzeszowską lecznicę Jamnik – jedną z pierwszych prywatnych placówek weterynaryjnych w regionie po prywatyzacji branży.

Zostaw Komentarz