
Hala ROSiR to jeden z najważniejszych przykładów powojennej architektury obiektów sportowych. Do dziś zachowała oryginalny układ przestrzenny i detale architektoniczne – piszą do konserwatora rzeszowscy aktywiści. Chcą, żeby tak zostało.
Spis treści:
Jak zapowiadali, tak zrobili. Stowarzyszenie Centrum Rzeszowa wspólnie ze Strefą Działań Miejskich złożyło formalny wniosek do Podkarpackiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków o wpisanie hali sportowej ROSiR przy ul. Pułaskiego 13 w Rzeszowie do rejestru zabytków nieruchomych.
Rzeszowianie nie są w tych działaniach osamotnieni. Wspomaga ich Stowarzyszenie Ochrony Architektury Powojennej z Bydgoszczy.
– Hala ROSiR w Rzeszowie to perełka powojennej architektury. Nie możemy dopuścić do tego, by została wyburzona lub przebudowana w nieprzemyślany sposób, stąd nasz krok. Tylko wpis do rejestru zabytków może ja ochronić
tłumaczy Paweł Kraus, historyk sztuki działający w Strefie Działań Miejskich.

Czy Rzeszów planuje wyburzyć hale sportową ROSiR-u?
Czy Rzeszów planuje wyburzyć ikonę socmodernizmu pod pretekstem jej modernizacji? – to pytanie aktywiści miejscy postawili już w maju tego roku.
Alarm podnieśli ponieważ dwa miesiące wcześniej rzeszowscy radni uchwalili Strategię Rozwoju Sportu i Rekreacji Miasta Rzeszowa na lata 2025 – 2035. A w niej, w jednym z punktów znalazł się zapis o „budowie nowej hali ROSiR” i „przeplanowaniu i przebudowie obiektów ROSiR”.
Miasto zapowiada, że powstanie nowy ROSiR, a stary zostanie przebudowany. A że budynek nie jest wpisany do rejestru zabytków, można z nim będzie zrobić, co się komu podoba. Dlatego trzeba to nagłaśniać
mówił nam wtedy Paweł Kraus.
Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa stanowczo zaprzeczył wówczas planom wyburzenia.
– Ta hala nie jest w tej chwili przystosowana do rozgrywania profesjonalnych rozgrywek i do wymogów, które obowiązują w dzisiejszych czasach. Dlatego w Urzędzie Miasta zostały powołane zespoły, które mają się zastanowić w jaki sposób ją zmodernizować. Jeszcze raz powtórzę – nie wyburzyć, tylko zmodernizować – mówił stanowczo.
WIĘCEJ W ARTYKULE: Hala ROSiR do wyburzenia? To ikona powojennej architektury

ROSiR nie spełnia wymogów? Dlatego wybudowano halę na Podpromiu
Kraus dziś dodaje: – Dla nas to wszystko jest zbyt niejednoznaczne. Miasto powinno wydać komunikat, że te budynki są dziedzictwem kulturowym miasta i nie grozi im degradacja. A plany przebudowy pod profesjonalne rozgrywki? Przecież w tym celu, właśnie dlatego, że budynek ROSiR-u nie spełniał odpowiednich wymogów, wybudowano halę na Podpromiu.
I jeszcze:
– Wiemy, że miasto nie chce wpisać hali ROSiR-u do rejestru, ani do miejskiej ewidencji zabytków. Naszym zdaniem ewidentnie chcą coś z tym zrobić. Dlatego działamy.
Do tego, żeby podjąć konkretne kroki zachęcili ich zresztą sami mieszkańcy Rzeszowa. Bo edukacje na temat unikatowych budynków zaczęli już w ubiegłym roku, m.in. podczas architektonicznego spaceru po osiedlu Pułaskiego. Hala i znajdujący się obok kompleks basenów były jednym z głównych przystanków na trasie.
– Historia ich powstania wzbudziła ogromne zainteresowanie, a rzeszowianie wyraźnie dali do zrozumienia, że się z nimi utożsamiają. W kontekście architektury Rzeszowa niewiele mamy dziś wartościowych obiektów z czasów PRL-u. Gdyby zburzyć hale ROSiR-u to jedynym śladem jaki pozostałby po tym okresie była by hala handlowa przy ul. Targowej. Do tego dopuścić nie można – mówi na koniec Paweł Kraus.
POLECAMY: Dawid Domański, Nowy Wspaniały Rzeszów: Duch Tadeusza Ferenca dalej panuje nad tym miastem
Na rozpatrzenie wniosku konserwator ma trzydzieści dni. Jeśli decyzja będzie pozytywna, rozpocznie się procedura – wizja terenowa, zbieranie niezbędnej dokumentacji. Na tej podstawie będzie mógł podjąć decyzję o wpisie budynku do rejestru zabytków.
Dołącz do nas w mediach społecznościowych. Polub toRzeszów na Facebooku, obserwuj na Instagramie.