
W czerwcu w Rzeszowie ruszy sezon basenowy. Mieszkańcy osiedla Pułaskiego już teraz łapią się za głowy, patrząc na to, co się dzieje na parkingu przy basenie ROSiR. I analizują co będzie dalej.
Spis treści:
W grupie Facebookowej Rzeszów: Osiedle Kazimierza Pułaskiego, już kilka tygodni temu pojawił się wpis jednego z mieszkańców, który zastanawia się jak rozwiązać parkingowy galimatias przy Ośrodku Sportu i Rekreacji w Rzeszowie (ROSiR).
– Powoli zbliża się sezon otwarcia basenów, co za tym idzie ogromnie ilości parkujących tam samochodów. Parkowanie na trawnikach, chodnikach itd. Częstym „parkingiem” jest trawnik na wprost basenów i hali sportowej. Czy jest możliwość (nie wiem kogo jest to teren), aby posadzić w tym miejscu naturalną zaporę z krzewów, żywopłotu, żeby tam nie wjechać samochodem? – zastanawia się mieszkaniec osiedla.
Może parking wielopoziomowy?
Jak się okazuje mieszkańcy osiedla Pułaskiego mają kilka pomysłów na rozwiązanie tego problemu. Widzą tam m.in. parking wielopoziomowy.
– Dajcie ludziom żyć. Zbudujcie parking trzypoziomowy w tej lokalizacji – komentuje pan Mariusz.
CZYTAJ TAKŻE: Hala ROSiR do wyburzenia? To ikona powojennej architektury
– Jasne, problem jest i też mnie to razi, ale to nie rozwiązanie nasadzić krzaków i nastawiać doniczek. Jedyny basen otwarty w mieście wojewódzkim i taki parking, to jest śmieszne – dodaje pan Szymon.
– Rozwiązaniem jest parking poziomowy, który rozładuje miejsca nie tylko w sezonie letnim – jak baseny są otwarte, bo i tak jest problem czasami żeby gdziekolwiek auto postawić w tej okolicy (mimo szlabanów). To że autor posta czy ktoś inny nie korzysta, nie znaczy, że inni nie potrzebują miejsc. Trzeba myśleć trochę poza czubek własnego nosa i postawić się w sytuacji innych – proponuje.

A może linia autobusowa?
Natomiast aktywiści miejscy z grupy Rzeszów OdNowa proponują, aby obok basenu puścić linię autobusową.
– Brakuje tam przede wszystkim komunikacji miejskiej. Zarząd Transportu Miejskiego w Rzeszowie w ramach SUMP planuje reorganizację siatki połączeń, może jakaś linia przez Pułaskiego i Sondeja? – proponują.
Tu jednak odzywają się mieszkańcy, którzy słusznie z resztą zauważają, że do basenu od przystanków autobusowych przy al. Cieplińskiego daleko nie jest. A autobusy jadące w stronę ul. ks. Jałowego utkną w korku wraz z innymi pojazdami czekającymi na otwarcie szlabanu przy torach kolejowych.
– Przecież chyba można przejść kilka kroków od przystanków autobusowych, które znajdują się w okolicy basenu na ul. Cieplińskiego lub ul. Lisa Kuli. Już normalnie lenistwo i głupota sięga zenitu – komentuje kolejna mieszkanka osiedla Paulina.
Parking przy basenach ROSiR w planach. Ale dalekich
Jak się okazuje, miasto już kilka lat temu myślało o zbudowaniu przy basenie ROSiR parkingu wielopoziomowego.
– Ale na razie koncentrujemy się na tworzeniu parkingów w innych miejscach w mieście – mówi Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Miasta Rzeszowa.
Jak wyjaśnia, chodzi o:
- nadbudowę jednego poziomu na parkingu przy Hali Podpromie,
- budowę parkingu wielopoziomowego przy ul. Szpitalnej, za prywatnym parkingiem przy III Liceum Ogólnokształcącym
- oraz o budowę miejsc parkingowych przy Wisłokostradzie, a konkretnie przy ul. Dworaka.

Częstsze kontrole Straży Miejskiej
Urzędnik zauważa też, że jeśli chodzi o osiedle Pułaskiego, to problem z parkowaniem jest głównie przy Parku Jedności z Macierzą, bo mieszkańcy mają zamknięte, otwierane na pilota parkingi przy blokach.
Dodatkowo, Straż Miejska działa obecnie bardzo intensywnie i często kontroluje miasto miejsca, w których kierowcy nielegalnie parkują samochody m.in. w Alei Pod Kasztanami.
– Miejsca w których jest więcej zaparkowanych samochodów zależą też od pory roku. Teraz powoli rzeczywiście zbliżamy się do otwarcia sezonu basenowego, więc kierowcy muszą się liczyć z tym, że nielegalne parkowanie w miejscach do tego nieprzeznaczonych będzie kosztować więcej niż kilka lat temu – odholowanie plus mandat – wylicza.
Straż Miejska będzie więc regularnie pojawiać się w okolicy ROSiR-u.
Lepiej dojechać autobusem miejskim
– Nie chcemy też stawiać sztucznych przeszkód, które niekoniecznie będą się komponować z charakterem tego parku, chociaż samochód też się nie komponuje – zauważa Gernand.
– Ale patrząc na to z innej perspektywy, to kierowcy, którzy będą nielegalnie zajmować pasy zieleni przy basenie, też się przyczynią do tego, by miasto stawało się piękniejsze, ponieważ zapłacone przez nich mandaty będą zasilać budżet Rzeszowa – podsumowuje z przymrużeniem oka pracownik Kancelarii Prezydenta.
Urzędnicy w pierwszej kolejności zachęcają więc mieszkańców Rzeszowa do korzystania z komunikacji miejskiej, ponieważ centrum jest bardzo dobrze skomunikowane z osiedlami. Na miejski basen można więc dojechać bez większego problemu.
Masz ciekawy temat? Napisz na re******@*******ow.pl lub skontaktuj się z nami przez Facebooka.
