
Trójka aktorów i podążająca za nimi publiczność. Zdziwiona pani z zapiekanką przecinająca poczekalnię dworca i fragment z „Odysei kosmicznej” Kubricka w słuchawkach zmiksowany z dobiegającym z megafonów komunikatem „Autobus do Lecki odjeżdża ze stanowiska drugiego”.
Spis treści:
Na Europejskim Stadionie Kultury często te małe wydarzenia mają większą siłę rażenia niż zapowiadany z pompą Koncert Główny na wielkiej, budowanej przez kilka dni scenie.
Tak było ze spektaklem „Odyseja” w wykonaniu artystów Teatru Nowszego z Łodzi. Taneczną sceną dla przedstawienia stały się plac i poczekalnia na dworcu PKS, przejście podziemne i peron dworca kolejowego oraz przestrzeń pomiędzy nimi.
ZOBACZ TEŻ: Off Rzeszów porusza do głębi. Niezależne teatry zachwyciły publiczność
A widownią, oprócz tej festiwalowej, przypadkowi przechodnie i pasażerowie spieszący na autobus czy pociąg, albo ci kończący właśnie swoją podróż. Przebiegająca przez poczekalnię pani z zapiekanką, zataczający się już lekko żule, młode dziewczyny, które automatycznie sięgnęły po telefony, żeby nagrać niecodzienną sytuację.
Festiwalowicze mieli lekką przewagę – wiedzieli o co chodzi i mieli na uszach słuchawki z muzyką, w rytm której poruszali się aktorzy.

Tomasz Ciesielski: Podróż to temat uniwersalny
Tomasz Ciesielki, twórca spektaklu „Odyseja”: – Podróż jest takim uniwersalnym tematem. Interesowało mnie to żebyśmy pokazali jak niełatwo jest czasem podjąć decyzję, że jednak wsiadamy, bądź nie wsiadamy do tego pociągu.
Wokół takiej tematyki otwartej zaczęliśmy to budować, a że ja lubię koleje, to chciałem to zrobić na dworcu. No i wreszcie inspiracją był Kubrick i jego „Odeseja”, stąd pewne motywy muzyczne w spektaklu.

Całość choreografii wypracowana była z zespołem, razem ten temat eksplorowaliśmy przez kilka tygodni. Spektakl powstawał z myślą o Dworcu Fabrycznym w Łodzi, który jest wielki, nowy i pusty. Jest taki trochę kosmiczny więc tam to się świetnie składało.
A potem okazało się, że najtrudniej, ale też najciekawiej jest na tych dworcach, które są pełne, typu Warszawa Wschodnia, Wrocław Główny, gdzie jest masa ludzi. Te interakcje z przypadkowymi osobami są żywe, bo spektakl ma swój rytm, a nagle przez jego środek przelewają się ludzie w równie pospiesznym rytmie i te obrazy, które się przez to nakładają, wydają się ciekawe.

Każdy człowiek to przecież jest historia
Robiąc ten spektakl szybko pogodziliśmy się z tym, że przypadkowi przechodnie będą ciekawsi niż nasi wykonawcy. I to jest okej, bo spektakl powstawał w 2019 roku, w czasie gdy już się pandemia rozkręciła. Byliśmy w takim trochę momencie, gdzie na ludzi wilkiem patrzyliśmy, trochę wszystkich braliśmy na dystans.
A mi się już wcześniej wydawało, że generalnie patrzymy na rożnych dziwnych ludzi na dworcach, jak na wariatów. Tylko, że tam przecież każdy człowiek to jest historia, z jakiegoś powodu gdzieś tam wychodzi, gdzieś jedzie.
Co myślę o dworcu PKS w Rzeszowie, na którym rozpoczynamy spektakl? Całkiem tu kulturalnie, bywało gorzej.
„Odyseja” Teatru Nowszego z Łodzi. Zdjęcia z ESK 2025 w Rzeszowie
Spektakl „Odyseja” w Rzeszowie można było obejrzeć w ramach Europejskiego Stadionu Kultury 2025. Ma on też swoją wersję filmową. Znajdziecie ją na końcu.
























