sobota, 23 sierpnia 2025
Władysław Kosiniak-Kamysz w Rzeszowie
Władysław Kosiniak-Kamysz na rzeszowskim Rynku: – Zrobimy wszystko, żeby Polacy mieli niższe rachunki, tani prąd, czystą energię i czyste środowisko. | Fot. Grzegorz Bukała / Urząd Miasta Rzeszowa

Władysław Kosiniak-Kamysz wyjaśnia sytuację wokół drona z Białorusi, komentuje weto prezydenta Karola Nawrockiego w sprawie ustawy wiatrakowej i mówi o działaniach rządu na rzecz bezpieczeństwa energetycznego.


Wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz odwiedził Rzeszów, by wspólnie z prezydentem Konradem Fijołkiem podpisać list intencyjny ws. relokacji jednostek wojskowych z centrum miasta. Po części oficjalnej spotkał się z dziennikarzami, by odpowiedzieć na ich pytania. Wywiad jest zapisem z konferencji prasowej, która odbyła się przed rzeszowskim ratuszem.

Każdego dnia nasze bezpieczeństwo wzrasta

Panie ministrze, pytanie o sytuację w Osinach. Dostaliśmy informację, że teren, gdzie spadł dron, został zaorany. Czy to standardowa procedura w takich sytuacjach? I czy są już jakieś ustalenia dotyczące drona, który przyleciał z Białorusi?

– Decyzję w tej sprawie podejmuje prokuratura. To ona zarządza działaniami i czynnościami sprawdzającymi. Myślę, że ta decyzja o przeoraniu terenu ma związek z przeszukiwaniem, aby sprawdzić, czy coś nie utkwiło głębiej w ziemi. Czekam na raport dowódcy operacyjnego rodzajów sił zbrojnych.

Wczoraj byłem w Zakładach Mechanicznych w Tarnowie, gdzie przyspieszane są działania w ramach programu Pilica+ i budowy systemu obrony powietrznej. To program, podobnie jak inne decyzje dotyczące Tarczy Wschód, gdzie systemy antydronowe są jednym z kluczowych elementów. Produkcja i wdrażanie sprzętu w wojsku to jest proces wieloletni. I to jest dla nas zawsze najtrudniejsze. Czas jest naszym największym wrogiem w tym przypadku.

PRZECZYTAJ TEŻ: Władysław Kosiniak-Kamysz ogłasza w Rzeszowie WIN – strategię zwycięstwa

A w jakiej perspektywie czasowej możemy się zabezpieczyć przed dronami lecącymi na niskim pułapie?

– To zależy od obszaru. Nawet Żelazna Kopuła nad Izraelem, budowana latami, która obejmuje swoim zasięgiem obszar jednego województwa w Polsce, nie daje pełnej skuteczności.

Każdego dnia jednak nasze bezpieczeństwo wzrasta. Wprowadzane są kolejne systemy, rozwijamy obronę dronową i antydronową. Stąd moja decyzja o powołaniu od tego roku Wojsk Dronowych i budowie zarówno fizycznych fortyfikacji, jak i zabezpieczeń cyfrowych na granicy z Białorusią, Rosją i Ukrainą.

Jaka jest reakcja Polski na rosyjskie ćwiczenia wojskowe?

– Przygotowujemy własne manewry jako odpowiedź na działania Rosji i Białorusi. Przed nami największe od lat ćwiczenia „Żelazny Obrońca”. Po raz pierwszy od kilkunastu lat zarządziłem ćwiczenia dywizyjne. Weźmie w nich udział 18. Dywizja, w tym 21. Brygada Strzelców Podhalańskich z Rzeszowa.

Będą to manewry w każdej domenie, realizowane wspólnie z sojusznikami. Zbiegną się one w czasie z ćwiczeniami „Zapad” organizowanymi przez Rosję i Białoruś we wrześniu.

Władysław Kosiniak-Kamysz i Konrad Fijołek
Władysław Kosiniak-Kamysz odwiedził Rzeszów, by wspólnie z prezydentem Konradem Fijołkiem podpisać list intencyjny ws. relokacji jednostek wojskowych z centrum miasta. | Fot. Grzegorz Bukała / Urząd Miasta Rzeszowa

Powiedzmy to wprost, prezydent nie podpisał zamrożenia cen energii

Prezydent zawetował ustawę wiatrakową, choć wyłączył z niej fragment dotyczący zamrożenia cen energii. Czy PSL jest w stanie poprzeć ten fragment?

– Nie, powiedzmy to wprost, pan prezydent nie podpisał zamrożenia cen. I niestety podjął decyzję, która powoduje, że Polacy nie mają dzisiaj pewności niższych cen energii. Rząd tego chciał, większość parlamentarna tego chciała, a przede wszystkim chcieli tego obywatele. Nie wsłuchano się w Kancelarii Prezydenta w głos obywateli, którzy w większości chcą odnawialnych źródeł energii w Polsce i tańszego prądu.

Ta ustawa to gwarantowała, to jest ustawa o bezpieczeństwie energetycznym. I my ją ponowimy, więc tutaj niepotrzebne są żadne inicjatywy prezydenta. Potrzebna jest tylko jego akceptacja dla inicjatyw rządowych.

ZOBACZ TAKŻE: Wiatraki, biogazownie, tańszy prąd. Takie są plany na polską energetykę

Uważam, że to niedobrze, że prezydent uległ politycznym emocjom i teoriom spiskowym. No bo w wiatrakach rożne rzeczy słyszeliśmy. Że wybijają okoliczną ludność, że przenoszą choroby, że są całym złem tego świata.

Gdyby tak było, to cała Europa Zachodnia byłaby dzisiaj do zasiedlenia przez nas. Gdyby te wszystkie farmazony na temat wiatraków były prawdziwe, to one by już to złowieszcze żniwo zbierały. A tak nie jest ani w Stanach Zjednoczonych, ani w Europie Zachodniej.

To jest najtańszy prąd. Polacy chcą tych inwestycji.

Co więcej, wprowadziliśmy zasadę korzyści – mieszkańcy do kilometra od farmy wiatrowej mogliby otrzymywać nawet ok. 100 tys. zł rocznie, jeśli rada gminy zgodzi się na inwestycję. To były rozwiązania korzystne i bezpieczne. Niestety, współpracownicy prezydenta chyba po raz kolejny wprowadzili go w błąd, ulegając grupom, które walczą z wiatrakami bez żadnych naukowych podstaw.

Będziemy walczyć do skutku o niższe ceny prądu

Dlaczego rząd zwlekał z ustawą, którą prezydent ostatecznie zawetował?

– Przyjęliśmy ją od razu, gdy była gotowa po wielu konsultacjach, bo dialog społeczny, rozmowa z obywatelami i wsłuchanie się w ich głosy, jest częścią prowadzenia polityki państwa. Te przepisy można powtórzyć, ale to będzie inicjatywa rządowa. Prezydent miał ogromną szansę postawić na tani prąd, tanią energię i niższe rachunki dla obywateli. Niestety, jak już wspomniałem, jego współpracownicy przekonali go, widać do innej decyzji, wprowadzając go w błąd, myląc pojęcia i myląc strategię.

My będziemy walczyć do skutku o niższe ceny prądu, wbrew tym zaklęciom, które są tworzone przez jego współpracowników. Zrobimy wszystko, żeby Polacy mieli niższe rachunki, tani prąd, czystą energię i czyste środowisko.

Rząd był gotowy, spółki energetyczne były gotowe, były zabezpieczone środki. Jedna błędna decyzja zatrzymała ten proces. Polacy doskonale widzą, kto ponosi za to odpowiedzialność.

Od przyszłego roku wzrośnie podatek cukrowy i akcyza na alkohol. To troska o zdrowie obywateli czy szukanie wpływów do budżetu?

– Wzrost akcyzy w tym obszarze ma miejsce regularnie od lat, niezależnie od tego, kto rządzi. To element polityki państwa. Myślę, że dla nikogo nie jest zaskoczeniem, że w tym obszarze państwo jest aktywne i działa.


Tworzymy nowy portal miejski. Polub To Rzeszów na Facebooku, obserwuj nas na Instagramie.

Udostępnij.

Wychował się na Baranówce, później przeniósł się nad rzekę. Lubi wczasy w dziwnych krajach, Fugazi i Paragraf 22. Pisał w Nowinach, wydał ostatnie Super Nowości, założył Peron4 i toRzeszow.pl.

Zostaw Komentarz