
Prawicowe media alarmują, że premier Donald Tusk na tajnym posiedzeniu Sejmu „atakował” Telewizję Republika, a jej prezes był inwigilowany. Chodzi o finansowanie przez giełdę kryptowalut kongresu CPAC Poland, który samorząd województwa podkarpackiego dofinansował kwotą 1,2 mln złotych z budżetu.
Spis treści:
Piątkowe tajne posiedzenie Sejmu, po kilku godzinach przestało być tajne, bo prawicowe media, poinformowane przez zaprzyjaźnionych polityków, natychmiast wyniosły na zewnątrz, co premier Donald Tusk miał mówić posłom.
Portal Niezalezna.pl obwieścił z triumfem, że dotarł do „szokujących” informacji: Tusk ostrzegał przed zagrożeniami na rynku kryptowalut, wspominał o powiązaniach świata krypto z przestępczością, a przy okazji miał rzucić parę zdań o firmie Zondacrypto. I o zgrozo – o Telewizji Republika.
ZOBACZ TEŻ: Rachoń „broni wolności słowa” i szuka winnych śledztwa w sprawie CPAC Poland
Sakiewicz: atak na niezależne media
Tomasz Sakiewicz, który na każdą wzmiankę o Republice reaguje jak czujnik dymu na spaloną jajecznicę, natychmiast zaalarmował o „atakach na niezależne media” oraz „intensywnej inwigilacji”.
– Byłem obiektem intensywnej inwigilacji. Jednym z powodów było to, że wspieraliśmy CPAC i pozyskaliśmy na niego sponsora – to legalny podmiot zarejestrowany w krajach europejskich i USA – przekonywał na łamach Niezależnej. Chodzi tu o giełdę kryptowalut Zondacrypto.
Prawicowy portal uznał to za dowód, że służby atakują Republikę za „odwagę” i „niezależność”. A opozycyjni posłowie, którzy po posiedzeniu chętnie rozmawiali z reporterami, zgodnie stwierdzili, że „mają pewność” inwigilacji prezesa telewizji.
Bartosz Kownacki mówił nawet o „brutalnej grze politycznej”.
CPAC Poland. Przypomnijmy, o co chodzi
Warto jednak przypomnieć, czym w ogóle był CPAC Poland. Pod koniec maja, tuż przed II turą wyborów prezydenckich, Samorząd Województwa Podkarpackiego – zdominowany przez Prawo i Sprawiedliwość – w ekspresowym tempie, bez przetargu i z ogromnym pośpiechem dorzucił 1,2 mln złotych z budżetu województwa na organizację prawicowego kongresu konserwatystów w Jasionce.
Partnerem medialnym imprezy była TV Republika.
Na scenie pojawili się m.in. Andrzej Duda, Mateusz Morawiecki i ówczesny kandydat na prezydenta RP Karol Nawrocki. Impreza miała być pokazem siły środowiska, ale z czasem okazała się problemem – przede wszystkim dla marszałka Władysława Ortyla.
Radny sejmiku województwa Krzysztof Kłak z Koalicji Obywatelskiej zgłosił bowiem do prokuratury, wojewody Regionalnej Izby Obrachunkowej oraz Najwyższej Izby Kontroli, że 1,2 mln złotych z publicznej kasy zostało wydanych bez jakiejkolwiek przejrzystości i poszło na partyjną imprezę tuż przed wyborami.
To przez jego zgłoszenie prokuratura zaczęła badać tę sprawę, a śledczy wysłali do TV Republika pismo z żądaniem: pełnych nagrań z CPAC, listy ok. 1000 uczestników i prelegentów oraz informacji o prawach do posługiwania się marką CPAC.
Republika uznała to za „zenit szaleństwa”, a w komentarzach zaczęły się pojawiać wizje, że rzeszowska prokuratura będzie przesłuchiwać amerykańskich senatorów, japońskich mówców i agentów Secret Service chroniących delegację USA.
Radny Krzysztof Kłak nie ukrywa, że nie jest zadowolony z przebiegu prowadzonego postępowania i „postępach” w tej sprawie poinformował również prokuratora generalnego Waldemara Żurka.
– Zastanawiam się czy teraz wreszcie prokuratura w Rzeszowie na poważnie zacznie prowadzić to dochodzenie ws CPAC. Od dawna mają ode mnie wszystkie materiały a także ten związany z podmiotem kryptowalutowym Zandacrypto, który sponsorował dodatkowo poza jeszcze Ortylem tą imprezę wyborczą Nawrockiego – podsumowuje radny.