
W czwartek wieczorem na Rynku w Rzeszowie wystąpił kandydat Konfederacji na prezydenta RP, Sławomir Mentzen. W ostrym, półgodzinnym przemówieniu krytykował system ochrony zdrowia, Zielony Ład, pomoc Ukrainie i obecne elity polityczne.
Spis treści:
Gipsowe jajo za dwieście tysięcy złotych, brak amunicji dla wojska, Zielony Ład i kolejki do lekarzy – Sławomir Mentzen nie oszczędzał nikogo podczas spotkania wyborczego w Rzeszowie. Kandydat Konfederacji mówił o Polsce, która nie pyta o zgodę Brukseli ani Berlina, i obiecywał radykalne zmiany.
Razem z Mentzenem w Rzeszowie pojawili się m.in. posłowie Michał Połuboczek, Bartłomiej Pejo, Grzegorz Płaczek, europosłanka Ewa Zajączkowska-Hernik oraz wicemarszałek sejmu i prezes Ruchu Narodowego Krzysztof Bosak. Kandydata Konfederacji popierał też, przedstawiony jako niespodzianka, mistrz świata i były kapitan reprezentacji Polski w siatkówce Marcin Możdżonek.
POLECAMY: Za co kobiety popierają Nawrockiego? Już wiemy
Słuchały ich setki, głównie młodych osób. Tłum zwolenników zaczynał się przy ustawionej przy ratuszu niewielkiej scenie, a kończył w okolicach studni i pomnika Tadeusza Kościuszki.
– Mówią w mediach, że jest na naszych spotkaniach mnóstwo młodych ludzi i to ma być rzekomo jakiś zarzut. To jest przyszłość. Młodzi ludzie, zawsze tak było w historii, mają obniżoną tolerancję na fałsz w polityce. Mają obniżoną tolerancję na kłamstwo i układy. I chcą czegoś więcej – tłumaczył Bosak. – I myślę, że właśnie dlatego tylu młodych ludzi gromadzi się na naszych spotkaniach. Chcemy czegoś więcej.
System zdrowia jest z 2003 roku
Mentzen rozpoczął swoje wystąpienie od tematu, który – jak zaznaczył – dotyka milionów Polaków: systemu ochrony zdrowia. W jego ocenie od lat nie zaszły w nim żadne realne zmiany, a kolejne rządy zaniedbały potrzebę reform.
Ten system, w którym zamykane są kolejne oddziały szpitalne, w którym trzeba przejechać coraz większą liczbę kilometrów, żeby dostać się do lekarza, to ten system jest z 2003 roku. Ma dwadzieścia dwa lata. Kiedy powstawał Polski nawet nie było w Unii Europejskiej
przypomniał, krytykując bierność ministerstwa zdrowia.
Wspomniał też o interpelacji, którą wysłał w tej sprawie do resortu. Zapytał w niej, czy przez ostatnie dwadzieścia lat prowadzone były jakiekolwiek analizy porównawcze, które pozwoliłyby wzorować się na lepiej działających systemach ochrony zdrowia w innych krajach. I dostał odpowiedź, że nie.
– Przez ponad dwadzieścia lat nie chciało im się zmienić tego systemu. Nawet się nad tym nie zastanawiali – mówił.

Produkujemy tyle amunicji, ile Ukraina zużywa w trzy dni
Mentzen w Rzeszowie nie oszczędził także konkurentów w wyścigu o Pałac Prezydencki. Zadrwił z Rafała Trzaskowskiego, który twierdzi, że zagwarantuje bezpieczeństwo Polski i nikt nas nie ruszy, „bo on tak szeroko się uśmiechnie, a od tego uśmiechu nasza armia stanie się potężniejsza”.
Oberwało się też Szymonowi Hołowni, który „najpierw płacze, ale jak skończy to wdepcze Putina w ziemię”.
Tylko że potem przychodzą do mnie żołnierze Wojska Polskiego i mówią: panie Sławku, z tym wdeptywaniem to będzie ciężko, bo nam w wojsku butów nie dali
relacjonował Sławomir Mentzen, uderzając w stan armii i nieefektywność wydatków na zbrojenia.
W jego ocenie, państwo nie jest gotowe do obrony w razie ataku. Wspomniał wypowiedź gen. Dariusza Łukowskiego, szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego, który miał przyznać, że Polska byłaby w stanie bronić się jedynie przez tydzień lub dwa.
Magdalena Biejat w Rzeszowie: Polska nie jest niczyją kolonią
– Polskie wojsko ma amunicji na kilka dni wojny. Pomimo tego, przez ostatnie lata nie powstała w Polsce żadna nowa fabryka amunicji, ani jedna. A rocznie produkujemy tyle amunicji artyleryjskiej, ile Ukraina zużywa w trzy dni obrony – wyliczał Mentzen. – Do tego doprowadzili ludzie, którzy mają teraz czelność mówić w telewizji, że oni się zatroszczą o nasze bezpieczeństwo.
Oni już udowodnili, że się kompletnie do tego nie nadają, niech się zajmą czymkolwiek innym. Niech się zajmą hodowlą jedwabników, niech jeden z nich pójdzie na siłownię, drugi niech tam dalej leży i pachnie i się maluje. Ale niech nie zajmują się nasza obronnością, bo to im kompletnie nie wychodzi
szydził z kontrkandydatów.

Zielony Ład i gipsowe jajo
Dużą część wystąpienia poświęcił krytyce polityki klimatycznej Unii Europejskiej. Zielony Ład nazwał „szaleństwem” i „gigantycznym obciążeniem finansowym”.
Ci wariaci, co im się wydaje, że planeta płonie, oni wymyślili ten Zielony Ład, który kosztuje tylko Polskę kilka bilionów złotych. 250 tysięcy złotych od obywatela – na wymianę drzwi, dachów, źródeł ciepła i samochodów na elektryczne. Ja wolę za to kupić sobie gipsowe jajo do ogrodu
ironizował kandydat na prezydenta.
Gipsowemu jaju Mentzen poświęcił dłuższą chwilę wcześniej, gdy odniósł się do inwestycji władz Warszawy toalety za 650 tys. zł i niebieskiego gipsowego jaja za 200 tys. zł ustawionego w parku.
– Nikt z was za swoje prywatne pieniądze nie kupiłby gipsowego jaja. Kupilibyście samochód, pojechali na wakacje, odłożyli na emeryturę. Ale państwo wydaje właśnie tak – bez sensu i nie na nasze potrzeby – przekonywał.
Hołownia w Rzeszowie: Trzeba czuć i rozumieć Polskę, która nie jest z Warszawy
Wspomniał też, że pod Opolem widział podobne, czerwone jajo za kilka tysięcy.
– To jest najlepszy symbol wydatków publicznych w Polsce – podsumował. – Tak urzędnicy z politykami wydają nasze pieniądze. Kupują coś, co do niczego nie pasuje, czego nikt nie chciał, co nie odpowiada na żadne nasze potrzeby. Jest przepłacone dwadzieścia razy. Ze wszystkim jest jak z tym jajem. Wydają nasze pieniądze na rzeczy, których nie potrzebujemy.

Pomoc Ukrainie i migracja
Wiec w Rzeszowie, nie był by kompletny, gdyby Mentzen nie skrytykował pomocy dla Ukraińców i migrantów, którzy przyjeżdżają do naszego kraju.
Chodzimy do pracy, ciężko pracujemy. Po to żeby ktoś nasze pieniądze wysyłał na Ukrainę? Kto to wymyślił, żeby Polak w Polsce, jak chce iść do lekarza płacił składkę zdrowotną, a Ukrainiec nie musi?
pytał.
Jego wystąpienie miało też mocno antyimigracyjny ton. Wskazywał na przestępczość w krajach Europy Zachodniej jako rzekomą konsekwencję otwartych granic.
Trzaskowski w Rzeszowie. Mówił o COP, Putinie i PiS
– Sześćdziesiąt tysięcy kobiet rocznie jest gwałconych w Wielkiej Brytanii. To efekt polityki multikulturalizmu – mówił Mentzen.
Oskarżył również rząd Donalda Tuska o bezczynność wobec faktu, że niemiecka policja przywozi do Polski tysiące nielegalnych migrantów.
Mentzen obiecuje: Zawetuję każdą ustawę podnoszącą podatki
Na zakończenie wiecu Mentzen przedstawił swoje postulaty. Wśród nich znalazły się:
- weto dla każdej ustawy podnoszącej podatki,
- zwolnienie emerytur z podatku dochodowego,
- odrzucenie Zielonego Ładu,
- uszczelnienie granic i koniec masowej migracji,
- sprzeciw wobec wysyłania Wojska Polskiego na Ukrainę.
Chcę Polski poważnej, która zajmuje się niewieloma, ale kluczowymi dziedzinami życia. Polski dumnej i suwerennej, która nie pyta o zgodę Brukseli, Berlina ani Waszyngtonu. To jest moja wizja prezydentury
zakończył.
Dołącz do nas! Jesteśmy na Facebooku i Instagramie.

