
– 130 lat to jest piękny, dostojny wiek. Ale młodość to stan ducha. Jesteśmy pełni wigoru, energii i zapału do pracy! – tymi słowami Władysław Kosiniak-Kamysz rozpoczął swoje wystąpienie w Rzeszowie, miejscu narodzin ruchu ludowego.
Spis treści:
Obchody rocznicy były dla niego okazją nie tylko do wspomnień, ale też do przedstawienia programu politycznego, który – jak podkreślił – „ma prowadzić Polskę ku zwycięstwu”.
WIN. Strategia zwycięstwa
Kluczowym punktem przemówienia wicepremiera była prezentacja strategii na najbliższe lata.
– Po to tu przyjechaliśmy, z myślą o lepszej przyszłości dla Polski. Dlatego chcę wam dzisiaj, tu w Rzeszowie, zaproponować strategię zwycięstwa na najbliższe lata. Strategię, którą nazwałem Wielkich Inwestycji Narodowych, w skrócie WIN. A WIN znaczy zwycięstwo – mówił.
Ma ona się składać z trzech wartości. To bezpieczeństwo, ambicja i idea.
PRZECZYTAJ TEŻ: „Nie ma sprawy ważniejszej niż Polska”. PSL świętuje 130 lat w miejscu swoich narodzin
Bezpieczeństwo: Zjednoczenie i braterstwo, one są nam dziś potrzebne
Bezpieczeństwo było najdłużej omawianym filarem. Według lidera PSL, bezpieczeństwo to dziś zagadnienie wielowymiarowe – od militarnego po energetyczne i żywnościowe. Kosiniak‑Kamysz przypomniał ważne momenty z polskiej historii: odzyskanie niepodległości 11 listopada 1918, Cud nad Wisłą w 1920 roku oraz tworzenie Batalionów Chłopskich – największej wywodzącej się z ludu armii, która w połączeniu z AK stworzyła największą konspiracyjną organizację bojową.
– Mamy tu historie napisane z ludowcami dla Polski. Co trzeba dziś zrobić, żeby ona była bezpieczna? Jakie są wspólne mianowniki tych trzech wydarzeń? – pytał. – To jest zjednoczenie i braterstwo. I one są nam dziś potrzebne
Podkreślił, że Polska musi inwestować w obronność, w tym produkcję dronów, amunicji i nowoczesnego uzbrojenia. Tak, aby każdy wojewódzki region miał własny zakład zbrojeniowy. Dodał, że nasz kraj jest dziś atakowany hybrydowo, dezinformacyjnie, przez akty sabotażu i dywersji.
– Polska jest atakowana przez naszych wrogów znów z tego samego kierunku co w 1920 roku, co 17 września w 39 roku. Bądźmy mądrzy przed szkodą, mamy jeszcze czas. Kilka dni temu rozmawiałem z głównodowodzącym połączonych sił NATO i sił amerykańskich w Europie, z generałem Grynkewichem. On wyraźnie mówi o 18 miesiącach, w których trzeba się przygotować, poświęcić wszystko na rzecz bezpieczeństwa.
A bezpieczeństwo to siła sojuszu, której nie będzie bez pragmatyzmu ludowców.
– Tego nie będzie bez dobrej współpracy w koalicji. Dlatego dość kłótni i do przodu. Dość sporów i niekończących się pretensji. Musimy uwierzyć, że koalicja i rząd to jest jedna drużyna. Dla każdego jest w niej miejsce, każdy może się tam odnaleźć. Tylko trzeba zrozumieć, że gramy do jednej bramki, że przeciwnik jest gdzie indziej – stwierdził Kosiniak-Kamysz.

Ambicje: Zbudujemy miejsca, w których energia będzie najtańsza
– Polacy są bardzo ambitnym narodem. Chcą się rozwijać, chcą lepszego życia – mówił Kosiniak-Kamysz rozwijając drugi punkt strategii.
Wskazał, że ambicją PSL jest zrównoważony rozwój Polski, w którym każde miejsce do życia oferuje taką samą szansę na sukces.
Dodał, że wieś nie może być zapleczem ani rezerwuarem – musi być centrum rozwoju. Mówił o potrzebie modernizacji rolnictwa, wsparcia młodych rolników i wprowadzenia ustawy o „aktywnym rolniku”.
ZOBACZ TAKŻE: Wiatraki, biogazownie, tańszy prąd. Takie są plany na polską energetykę
Kosiniak-Kamysz zapowiedział też zielone okręgi przemysłowe – regiony, w których będzie rozwijać się produkcja oparta na odnawialnych źródłach energii, SMR-ach (małych reaktorach modułowych), wodorze i fotowoltaice. Wskazał m.in. Kaszuby, Mazowsze i Dolinę Warty.
– Nasi poprzednicy w II Rzeczpospolitej, w tym ludowcy, budowali Centralny Okręg Przemysłowy, a my zbudujemy miejsca, w których energia będzie najtańsza i przemysł będzie się najlepiej rozwijał. Zielony wodór, wiatraki na morzu i na lądzie, fotowoltaika i atom dadzą impuls rozwojowy w czterech miejscach naszego kraju, a będą odejmowały wszystkie regiony – wielki zielony okręg przemysłowy. Kto inny może to zrobić, jak nie ludowcy spod znaku zielonej koniczynki? – pytał na rzeszowskim rynku Kosiniak-Kamysz.
Idea: Nie pozwolimy ograniczać prawa i wolności
Trzeci filar – idea – to powrót do korzeni ruchu ludowego. Kosiniak-Kamysz przypomniał, że PSL wyrosło z idei braterstwa, demokracji i odpowiedzialności. Ostrzegł przy okazji przed radykalizacją i populizmem.
– Jeżeli nie zwycięży taka wizja Polski, gdzie każdy głos jest bardzo mocno analizowany i słuchany, gdzie wyciągamy z tego wnioski, to radykałowie i populiści, których dziś w Polsce i w Europie nie brakuje, znów zafundują nam powtórkę z historii. Będą chcieli pod pretekstem rządów silnej ręki ograniczać możliwości prawa i wolności. Nie pozwolimy na to póki żyje i istnieje Polskie Stronnictwo Ludowe.
PRZECZYTAJ TEŻ: PSL za zniesieniem dwukadencyjności. Niech decydują mieszkańcy
Zaznaczył, że PSL stoi na straży demokracji i będzie bronić jej przed próbami ograniczania wolności obywatelskich. Wie też, co to jest samorządność. Wicepremier w ostrych słowach odniósł się do ograniczenia kadencyjności samorządowców.
– Chcemy pełnej wolności w decydowaniu o tym, kto jest gospodarzem miasta i gminy. Koniec z dwukadencyjnością. Jeśli ci wszyscy, którzy w sejmie będą mówić o tym, że tak nie należy, że to jest jakiś układ, że to sitwa, to polecam przeglądnięcie statystyk. Najrzadziej zmieniają się członkowie parlamentu, a nie gospodarze miast. I ostatnie wybory po raz kolejny to potwierdziły. Tylko 20 procent stanu osobowego sejmu się zmieniło, a 30 procent gospodarzy miast i gmin. Jeżeli chcecie kadencyjności, to posłowie powinni zacząć od siebie, a nie od tych, którzy rządzą w terenie.

Kosiniak-Kamysz: Trzeba stawać w obronie tradycji, ale nie bać się nowoczesności
Pod koniec swojego przemówienia Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, że dla Polskiego Stronnictwa Ludowego kluczowe jest umiejętne łączenie szacunku do tradycji z otwartością na nowoczesność.
– Trzeba stawać w obronie tradycji, ale nie bać się nowoczesności – mówił lider PSL, wskazując na konieczność szukania kompromisów także w sprawach światopoglądowych, które przez ostatnie miesiące dzieliły koalicję rządzącą i polskie społeczeństwo.
Kosiniak-Kamysz zapowiedział w Rzeszowie gotowość porozumienia w trzech kluczowych sprawach. To powrót do zasad sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego przerywania ciąży, ułatwienia w dostępie do informacji o stanie zdrowia i statusie osoby najbliższej oraz ułatwienia w rozstaniu w przypadku małżeństw bez dzieci „żeby łatwiej było dać sobie szansę”.
– Chcemy ludziom ułatwić życie. W tych trzech sprawach się dogadamy. Mamy na to plan i jesteśmy przygotowani – zapewnił.
Ziemia, wiara i narodowość
Lider PSL zaznaczył, że gotowość do zmian nie oznacza odrzucenia wartości, z których wyrasta ludowe środowisko.
– W najtrudniejszych czasach polski chłop zachował ziemię, wiarę i narodowość. Te trzy wartości zawsze dają podstawę do odradzania się Rzeczypospolitej – cytował Kosiniak-Kamysz słowa Witosa. – Dziękuję, że jesteście częścią wielkiej rodziny ludowej, która przez 45 636 dni nieprzerwanie jest częścią naszego życia, historii naszej ojczyzny, naszej miłości, naszego braterstwa i wielkiego planu zwycięstwa – mówił z dumą.
Na zakończenie wystąpienia prezes PSL wezwał do działania i niezłomnej postawy. Podziękował też gospodarzom miasta i organizatorom święta.
– Niech żyje wolna Polska! Niech żyje Polskie Stronnictwo Ludowe! – zakończył.
Tworzymy nowy portal miejski. Dołącz do nas na Facebooku, obserwuj To Rzeszów na Instagramie.